Dariusz Szczubiał, trener Kotwicy: Było to bardzo zacięte spotkanie. Niestety w końcówce ilość błędów nie pozwoliła nam dokończyć dzieła. Wydawało się, że przejęliśmy inicjatywę. Proste i rzadko spotykane błędy na tym poziomie nie pozwoliły nam wygrać. Żałujemy, ale w tym roku takie mecze chyba są nam przypisane.
Łukasz Diduszko, skrzydłowy Kotwicy: W końcówce meczu mieliśmy punkt przewagi. Później źle rozegraliśmy akcję i straciliśmy piłkę. To kolejny mecz, który przegraliśmy na własne życzenie. Będziemy starali się w kolejnych meczach aby końcówki spotkań wyglądały w naszym wykonaniu inaczej.
Jacek Winnicki, trener PGE Turowa: Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie bardzo ciężki mecz. Po dwóch porażkach, jednej w lidze i jednej w Pucharze Polski, mieliśmy 10 dni przerwy. Ciężko nam było złapać właściwy rytm. Zbudowaliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy jej utrzymać. W pierwszej połowie mieliśmy szansę uzyskać bezpieczną przewagę. Nie myślę tutaj nawet o rzuceniu więcej punktów Kotwicy, ale przede wszystkim aby zmienić sposób gry. Staraliśmy się grać cały czas szybkie akcje. Gdy przychodził czas aby trochę zwolnić i nie oddawać szybkich rzutów - to nam nie wyszło. Przez to zespół z Kołobrzegu wracał do gry. W ostatniej kwarcie mieliśmy mnóstwo otwartych pozycji. Szukaliśmy gry do środka - na zewnątrz, ale nie trafialiśmy. Najważniejsze dla nas jest to, że prowadząc różnicą 15 daliśmy Kotwicy wyjść na prowadzenie 3 minuty przed końcem. Udało nam się to przełamać, odzyskaliśmy prowadzenie i wygraliśmy kolejny mecz ligowy.
Bartosz Bochno, obrońca PGE Turowa: Nie mogliśmy znaleźć właściwego rytmu gry. Jest to dla nas bardzo ważne zwycięstwo, które dodaje nam pewność siebie. Chcemy grać stałą koszykówkę, w której nie będziemy mieli wahań formy. Z Kotwicą zagraliśmy też na słabej skuteczności rzutów za trzy punkty. Mimo tego wygraliśmy i z tego bardzo się cieszymy.