Grupa E:
W bratobójczym pojedynku dwóch hiszpańskich drużyn lepsza okazała się ekipa gospodarzy czwartkowego starcia, Caja Laboral Baskonia. Podopieczni Dusko Ivanovicia nie dali większych szans Unicaji Malaga i dzięki dobrej grze na początku spotkania, wygrali różnicą piętnastu oczek, 78:63.
Marcelinho Huertas jak zwykle napędzał kontrataki baskijskiego zespołu i w bezpośrednim starciu prezentował się zdecydowanie skuteczniej niż rozgrywający Unicaji, Terrell McIntyre. Brazylijczyk był zdecydowanie szybszy niż jego rywal, a na dodatek miał efektywnie grających partnerów. Mirza Teletović już w pierwszej części meczu rzucił siedem oczek, podczas gdy Fernando San Emeterio - pięć i Caja Laboral prowadziła już 24:14.
W kolejnych odsłonach Unicaja próbowała odrabiać straty, lecz żmudna walka i tak okazała się bezowocna, gdyż pod koniec spotkania Caja Laboral zwiększyła jeszcze przewagę o kilka następnych punktów. Huertas natomiast został najlepszym graczem spotkania z dorobkiem 18 oczek i sześciu asyst.
Caja Laboral Baskonia - Unicaja Malaga 78:63 (24:14, 16:17, 18:18, 20:14)
(Huertas 18, Oleson 16, San Emeterio 12, Teletović 12, Barać 10 - Sinanović 18, Freeland 15, Ftich 11)
1. | Panathiniakos Ateny | 8 | 3 | 2 | 375:334 | +41 |
---|---|---|---|---|---|---|
2. | Caja Laboral Baskonia | 8 | 3 | 2 | 391:369 | +22 |
3. | Lietuvos Rytas Wilno | 8 | 3 | 2 | 377:396 | -19 |
4. | Unicaja Malaga | 6 | 1 | 4 | 353:397 | -44 |
Grupa F:
Czy to był mecz sezonu - mogą zastanawiać się fani śledzący rozgrywki Euroligi. Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale prawdą jest, że ekipy Maccabi Tel Awiw i Regalu FC Barcelona stworzyły w hali Nokia Arena wyśmienite widowisko.
Zegar wskazywał nieco ponad minutę do końca, gdy grający w barwach katalońskiego zespołu były koszykarz Maccabi - Alan Anderson wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 72:70, lecz najwięcej zimnej krwi w końcówce czwartej kwarty zachował Doron Perkins, który trzema z czterech wolnych doprowadził do remisu 73:73. Amerykanin grał również bardzo solidnie również w pierwszej kwarcie, gdy Maccabi prowadziło 24:16, lecz później do głosu doszli przeciwnicy.
Skuteczni z dystansu byli Terrence Morris i Juan Carlos Navarro, zaś bardzo dużo pod koszem dawał Kosta Perović. Dzięki temu Barcelona kosz po koszu odrabiała straty przez trzydzieści minut i ostatecznie wywalczyła dogrywkę, w której włączyła drugi bieg i rozjechała gospodarzy. Sytuację próbowali ratować David Bluthenthal i Jeremy Pargo, lecz kilka ważnych punktów zdobył Joe Ingles i sprawa zwycięstwa została przesądzona.
Najskuteczniejszymi koszykarzami meczu okazali się Morris i Pargo. Obaj zdobyli po 19 oczek. Dzięki zwycięstwu Katalończycy zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie F. Wcześniej zarówno oni, jak i Izraelczycy z Maccabi awansowali do Elite Eight.
Maccabi Tel Awiw - Regal FC Barcelona 85:92 OT (24:16, 15:14, 21:24, 13:19, 12:19)
(Pargo 19, Schortsanitis 16, Eidson 13, Eliyahu 12, Perkins 12 - Morris 19, Navarro 17, Anderson 14, Ingles 10)
1. | Regal FC Barcelona | 10 | 5 | 0 | 395:344 | +51 |
---|---|---|---|---|---|---|
2. | Maccabi Tel Awiw | 8 | 3 | 2 | 442:363 | +79 |
3. | Lottomatica Rzym | 6 | 1 | 4 | 329:393 | -64 |
4. | Union Olimpija Lublana | 6 | 1 | 4 | 339:405 | -66 |
Grupa G:
Partizan Belgrad - Real Madryt 56:61 (12:15, 6:18, 18:11, 20:17)
(Vesely 15, Katić 14, Kecman 11 - Tomić 21, Mirotić 13, Rodriguez 10)
Montepaschi Siena - Efes Pilsen Stambuł 88:76 (25:23, 24:24, 21:11, 18:18)
(Raković 15, Kaukenas 14, Lavrinović 11, Moss 11 - Rakocević 24, Gonlum 10, Vujcić 10)
1. | Real Madryt | 10 | 5 | 0 | 383:328 | +55 |
---|---|---|---|---|---|---|
2. | Montepaschi Siena | 8 | 3 | 2 | 357:346 | +11 |
3. | Efes Pilsen Stambuł | 7 | 2 | 3 | 361:388 | -27 |
4. | Partizan Belgrad | 5 | 0 | 5 | 322:361 | -39 |
Grupa H:
Nierzadko w koszykówce bywa tak, że gdy jeden z liderów odchodzi z zespołu, bądź jest kontuzjowany, zawieszony albo po prostu nie gra tymczasowo z różnych powodów, wówczas drużyna prezentuje się całkiem inaczej, a zawodnicy wcześniej będący w cieniu pokazują, że nie są wcale słabsi od lidera.
Olympiacos Pireus jednego lidera nie ma. Theo Papaloukas jest generałem i mentorem ekipy, zaś Vassilis Spanoulis czy Milos Teodosić to pułkownicy, którzy dowodzą resztą wojsk. Żaden nie ma jednak takiej pozycji w Olympiacosie jaką ma Ioannis Bourousis, koszykarz, który pamięta jeszcze czasy kiedy team z Pireusu regularnie zbierał baty w Eurolidze ,a nieudolne i przepłacane transfery ciągnęły klub na dno.
Teraz jednak Grek został zawieszony na miesiąc (plotki mówią, że za niesportowe podejście do treningów i lekceważącą postawę), lecz sytuacja ta w ogóle nie wpłynęła negatywnie na postawę jego kolegów. Co więcej - niektórzy zaczęli grać lepiej, na przykład Zoran Erceg, który w meczu z Fenerbahce Ulker Stambuł zdobył 19 punktów i pięć zbiórek, a Olympiacos pokonał na wyjeździe rywala 80:65.
Co ciekawe, jeszcze po trzech kwartach to gospodarze prowadzili jednym punktem i nic nie zapowiadało tak bolesnej klęski. W czwartej kwarcie jednak grecki zespół zagrał koncertowo w defensywie, pozwolił miejscowym rzucić tylko dziesięć oczek, samemu aplikując aż 26 i ukradł dwa punkty na miarę awansu do Elite Eight. Tureckie Fenerbahce o promocję do najlepszej ósemki musi powalczyć jeszcze w ostatnim meczu z Power Electronics Walencja.
Fenerbahce Ulker Stambuł - Olympiacos Pireus 65:80 (18:20, 18:14, 19:20, 10:26)
(Ukić 14, Kinsey 12 - Erceg 19, Mavrokefalidis 18, Nesterović 16, Spanoulis 12)
Żalgiris Kowno - Power Electronics Walencja 74:80 (17:18, 20:17, 17:23, 20:22)
(Jankunas 14, Kalnietis 11 - de Colo 17, Richardson 17, Martinez 14, Javtoas 13)
1. | Olympiacos Pireus | 9 | 4 | 1 | 383:354 | +29 |
---|---|---|---|---|---|---|
2. | Fenerbahce Ulker Stambuł | 8 | 3 | 2 | 388:380 | +8 |
3. | Power Electronics Walencja | 7 | 2 | 3 | 367:370 | -3 |
4. | Żalgiris Kowno | 5 | 1 | 3 | 354:388 | -34 |