Elmedin Omanic: Lotos gra najlepszą koszykówkę w Polsce

Energa Toruń sensacyjnie zdołała ograć w półfinale Pucharu Polski Wisłę Can Pack Kraków i do finałowego starcia z Lotosem Gdynia zespół z Grodu Kopernika podchodził z wielkimi aspiracjami. Niestety dla niego gdynianki okazały się być zdecydowanie poza zasięgiem. Aktualne mistrzynie Polski pokazały kawałek znakomitej koszykówki, a to przełożyło się na wygraną różnicą aż 28 oczek.

Pełen podziwu dla gry Lotosu był po finałowym pojedynku Elmedin Omanic. - Gratuluję zespołowi z Gdyni. Finałowy mecz to prawdziwy pokaz koszykówki w każdym elemencie, zaczynając od obrony, kończąc na ataku. Dziewczyny z Gdyni są o wiele lepsze na każdej pozycji, w porównaniu z naszym zespołem. Również taktycznie Lotos był przygotowany perfekcyjnie. Indywidualnie nie ma co porównywać, zawodniczki sprawniejsze, silniejsze, po prostu lepsze na każdej pozycji. Nie mieliśmy żadnych szans wygrać z Lotosem - podsumował szkoleniowiec Katarzynek.

Wysoka porażka w finale nie oznacza jednak, że całe rozgrywki były dla toruńskiego zespołu nieudane. Pokonanie w półfinale krakowskiej Wisły Can Pack to największa sensacja tych rozgrywek, a Energa pokazała w tym momencie, że należy się z nią liczyć.

- W półfinale zagraliśmy doskonałe zawody. Wygraliśmy z obecnie najlepszą drużyną w lidze, a to kosztowało nas bardzo dużo. Wisła jest obecnie najlepsza w lidze, ale nie gra najlepszej koszykówki. Najlepszą koszykówkę prezentuje Lotos Gdynia. W niedzielnym finale Pucharu Polski gdynianki dały prawdziwy pokaz. My natomiast mieliśmy za małą koncentrację, a dodatkowo poziom gry Lotosu był nieporównywalny z naszym - dodał Omanic.

Agata Gajda z trofeum za drugie miejsce w Pucharze Polski w sezonie 2010/2011

Wygrana w półfinale z Białą Gwiazdą to niewątpliwy sukces Katarzynek. Zespół ten był skazywany na pożarcie, a tymczasem dzięki znakomitej defensywie i jeszcze lepszej postawie Very Perostyjskiej Katarzynki pozbawiły wielkiego faworyta szans na wywalczenie pierwszego trofeum w bieżących rozgrywkach. Ten fakt mocno zbudował Omanicia.

- Pierwszy raz w historii toruński zespół doszedł tak wysoko w rozgrywkach Pucharu Polski. Dobrze, że po raz kolejny nie było finału, w którym zmierzyłyby się zespoły Wisły i Lotosu. Coś się zmieniło - zakończył szkoleniowiec Katarzynek.

Energa na koszykarskiej mapie Polski zaczyna znaczyć coraz więcej. W poprzednim sezonie toruniankom udało się przecież sięgnąć w Polkowicach po brązowe medale mistrzostw Polski, a teraz zająć drugie miejsce w Pucharze Polski. Jaki zatem będzie kolejny krok Katarzynek?

Komentarze (0)