Monty Mack nie zagra w Treflu!

Dokładnie 18 lutego klub z Sopotu poinformował o tym, że Monty Mack dołączy do ekipy Karlisa Muiznieksa. Zawodnik miał pojawić się w Trójmieście w ciągu kilku następnych dni. Tymczasem jego przyjazd opóźniał się, aż postanowiono zrezygnować z jego usług.

Monty Mack miał wzmocnić ekipę znad morza przede wszystkim na obwodzie. W poprzednich klubach, w których miał możliwość występować (m.in.Dexia Mons, Pepsi Caserta, Nymburk) był zawsze pierwszoplanową postacią. Działacze z Sopotu liczyli, że Amerykanin wniesie do zespołu nową energię.

- Nie będziemy już czekać na tego zawodnika. Nasza cierpliwość uległa już wyczerpaniu. Obecnie przygotowujemy kroki formalne przeciwko zawodnikowi, jak również jego agencji. Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, aby ten gracz przyjechał do nas i realizował swoje obowiązki - mówi specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.

A co takiego się stało, że zawodnik nagle zrezygnował z gry dla Trefla Sopot? - Nie otrzymaliśmy w pełni informacji podczas podpisywania kontraktu. Po drugie również później wyszły na jaw pewne informacje, w dodatku wydaję mi się, że nie wszystkie działania drugiej strony zmierzyły ku temu, żeby zawodnik jak najszybciej przyjechał do nas. Taki zawodnik na pewno by nam się przydał - dodaje dyrektor sportowy Trefla Sopot.

Komentarze (0)