Motywacja jest taka sama - rozmowa z Moniką Siborą, zawodniczką Artego Bydgoszcz

Koszykarki Artego Bydgoszcz zajmują 7. miejsce w ligowej tabeli Ford Germaz Ekstraklasy przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej. Takie też miejsce zajmować będą bez względu na wynik sobotniego meczu w Brzegu z Odrą. Podopieczne trenera Adama Ziemińskiego w środę rozpoczną walkę w fazie play-off, jak zatem potraktować mecz z Odrą?

Mariusz Kolekta
Mariusz Kolekta

Mariusz Kolekta: Czy siódme miejsce w ligowej tabeli to zadowalający wynik dla Artego?

Monika Sibora: Przed play-off myślę, że tak. Ale to jeszcze nie jest ostatnie nasze słowo!

Gra Pani już długi czas w polskiej ekstraklasie - jak ocenia pani poziom naszej ligi?

- Myślę, że jest dość wysoki. Grają na naszych parkietach gwiazdy światowego formatu. Jednak brak sukcesów naszych drużyn na arenie międzynarodowej zaprzecza temu twierdzeniu. Nie umiem jednak podać przyczyn takiego stanu rzeczy.

Czy napływ sporej ilości zagranicznych zawodniczek - głównie z USA - to dobre rozwiązanie zważywszy na to, że blokują one miejsca w składzie młodym zdolnym dziewczynom?

- Wydaje mi się, że naszym problemem nie jest napływ zagranicznych koszykarek, ale brak szkolenia młodych, utalentowanych koszykarek, które zagrażałyby już doświadczonym. Jednak problem ten jest bardzo złożony.

Poprzedni sezon spędziła pani w Rybniku, który broni się obecnie przed spadkiem - można powiedzieć, że to był dobry transfer?

- My w zeszłym sezonie z UTEX-em, spokojnie i bez ciśnienia, zajęłyśmy ósme miejsce przed play-offami. Mogłyśmy powalczyć o więcej, ale katastrofa pod Smoleńskiem spowodowała skrócenie rozgrywek i zaakceptowanie miejsc, które zespoły uzyskały w rundzie zasadniczej. Ja jestem zadowolona z pobytu w Rybniku, szczególnie z zawartych tam przyjaźni. Gdybym miała podjąć decyzję jeszcze raz - byłaby dokładnie taka sama. Teraz Rybnik walczy o utrzymanie w ekstraklasie... to smutne.

Przed wami mecz w Brzegu z Odrą, która totalnie zawodzi w tym sezonie - jak zmotywować się do takiego meczu?

- Każdy mecz jest ważny! Czy gra się z mistrzem, czy z outsiderem motywacja jest taka sama. Nigdy nie wiesz kiedy zespół może zaskoczyć, więc do każdego spotkania trzeba podejść skoncentrowanym.

Mówi się o reorganizacji ligi, jedni są za powiększeniem ekstraklasy, inni za jej zmniejszeniem - jakie jest pani zdanie w tym temacie?

- Moim zdaniem powinno zostać 14 zespołów, tak jak miało to mieć miejsce w tym sezonie, gdyby nie wycofały się Pabianice. Na koniec dwie spadają i dwie awansują.

Mistrzostwa Europy w tym roku w Polsce - wybierze się pani na mecze?

- Jeszcze nie wiem... ale być może.

W Odrze pojawiła się nie tak dawno bardzo doświadczona Ilona Mądra, która nie ustępuje swoim dużo młodszym koleżankom - oznacza to, że sporo lat grania jeszcze przed panią.

- Raczej nie.

Czy myślała pani w ogóle o tym co będzie robiła po zakończeniu kariery?

- Oczywiście. W tym roku obroniłam licencjat z dziennikarstwa na Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu i mam nadzieję, że moja kariera zawodowa, po przejściu na koszykarską emeryturę, podąży w tym kierunku - dziennikarstwa sportowego. Chciałabym wykorzystać swoje doświadczenie i ogromne zainteresowanie niemal każdą dyscypliną sportu. Mam też kilka innych pomysłów, ale tego nie będę zdradzać.

Kto będzie mistrzem Polski w tym sezonie?

- Po ostatnim finale Pucharu Polski, szczerze... nie mam pojęcia!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×