- Mistrzostwo Polski - to jest ten główny cel stawiany przed naszą drużyną już na początku sezonu - mówi jasno Piotr Dunin-Suligostowski, wiceprezes TS Wisła Kraków. Nie ma zatem wątpliwości, że to na ekipie spod Wawelu ciążyć będzie ogromna presja zupełnie w przeciwieństwie do zawodniczek Super Pol Tęczy Leszno, które podejdą do tej rywalizacji nie mając nic do stracenia, za to niesamowicie dużo do zyskania.
Ekipa dowodzona przez Jarosława Krysiewicza bywa bardzo niewygodna dla czołówki drużyn Ford Germaz Ekstraklasy. Leszczynianki potrafią zaskoczyć zwłaszcza wtedy, gdy trener ma do swojej dyspozycji pełny skład. - Nasza drużyna jest nieobliczalna. Dużo zależy od dyspozycji dnia. Szykujemy się do tego meczu jak do każdego innego. Będziemy walczyć do samego końca i myślę, że sprawienie sensacji jest sprawą otwartą - zapowiada Joanna Czarnecka, kapitan Tęczy.
Nastroje w obozie drużyny z Wielkopolski są zatem bojowe, ale leszczynianki zdają sobie również sprawę ze swojego miejsca w szeregu. - Z pewnością drużyna Wisły zbudowała w tym roku silną ekipę. Wisła ma zdecydowanie silniejszy kadrowo zespół i jeżeli chcemy nawiązać walkę musimy zagrać prawie idealne zawody i liczyć na słabszy dzień przeciwnika - ocenia Agnieszka Kułaga, była zawodniczka Wisły Can Pack, a obecnie podstawowa rozgrywająca Super Pol Tęczy.
W obecnym sezonie Super Pol Tęcza Leszno nie zdołała jeszcze ograć Wisły Can Pack Kraków
Bez żadnych wątpliwości to zespół spod znaku Białej Gwiazdy jest zdecydowanym faworytem tej konfrontacji i to nie tylko w kontekście środowego meczu w Krakowie, ale i całej rywalizacji w tej rundzie play off. Na rywalizację z Super Pol Tęczą ekipa dowodzona przez Jose Ignacio Hernandeza ma jeden plan: awans i to po dwóch meczach.
- Chcemy powrócić do naszego "najlepszego" stylu gry. Mamy nadzieję, że losy awansu do półfinału rozstrzygną się w dwóch spotkaniach i zrobimy wszystko, by tak się stało - mówi na łamach oficjalnej strony klubu Paulina Pawlak, rozgrywająca Białej Gwiazdy. Po chwili przestrzega jednak przed lekceważeniem rywala. - Nikogo nie należy lekceważyć. Liga pokazała, że każdy może wygrać z każdym - dodaje.
W sobotę krakowianki wygrały na zakończenie rundy zasadniczej w Łodzi z Widzewem, a w meczu tym po raz kolejny nie wystąpiła Ewelina Kobryn. Wolne dostała również Erin Phillips, która miała odpocząć przed decydującymi meczami i wyleczyć mikrourazy. W środę obie będą już do dyspozycji swojego szkoleniowca, a to olbrzymie wzmocnienie siły podwawelskiego zespołu.
W sezonie zasadniczym oba pojedynki pomiędzy tymi drużynami zakończyły się zwycięstwami Wisły Can Pack. O dziwo zdecydowanie bardziej zacięte było spotkanie w Krakowie, kiedy to gospodynie tamtego meczu wygrały zaledwie 73:70. Wtedy jednak w ekipie Białej Gwiazdy zabrakło Phillips, Gunty Basko oraz Nicole Powell, a to właśnie te zawodniczki w głównej mierze mają prowadzić swoją drużynę do zwycięstw w fazie play off.
Wisła Can Pack Kraków - Super Pol Tęcza Leszno / środa, godz. 18:00