Uche Nsonwu-Amadi zasila szeregi mistrza Ukrainy

Włodarze Azovmashu Mariupol dokonali kolejnego wzmocnienia. Do ekipy mistrza Ukrainy dołączył doświadczony nigeryjski środkowy - Uche Nsonwu-Amadi, który wcześniej bronił barw francuskiego Addeco Asvel. Bardzo blisko podpisania kontraktu jest także występujący do niedawna w Panathinaikosie, Grek Dimos Dikoudis.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Koszykarze Azovmashu w sezonie zasadniczym prezentowali niezwykle stabilną formę. W 22 spotkaniach odnieśli aż 18 zwycięstw. Lepszym bilansem mogli szczycić się jedynie gracze BC Kijowa. Zgodnie z przewidywaniami ekipy te spotkały się ze sobą w walce o mistrzostwo. W finale bezkonkurencyjna okazała się drużnyna z Mariupola, która wygrała całą rywalizację 3:1. Włodarze klubu nie zamierzają jednak spocząć na laurach. Niedawno sprowadzili do swojego teamu Khalida El-Amina, który ubiegły sezon spędził w tureckim Turku Telekom. Do Azovmashu trafił również utalentowany amerykański skrzydłowy Dijon Thompson. Tym razem ukraiński zespół pozyskał doświadczonego środkowego Uche Nsonwu-Amadiego.

30-letni Nigeryjczyk po raz pierwszy z koszykówką zetknął się na uczelni Indian Hills Community College. W Stanach Zjednoczonych nie odnosił jednak znaczących sukcesów. W 2004 roku na stałe osiadł w Europie. W swoim dorobku ma występy w takich zespołach jak: Galatasaray, Hapoel Galil Elion oraz Graveliines. Ostatni sezon natomiast gracz ten spędził we Francji, gdzie w 30 spotkaniach w barwach ekipy Addeco Asvel notował średnio na swoim koncie 13,4 punktów i 7,6 zbiórek w każdym meczu.

Nsonwu-Amadi urodził się 17.01.1978 roku w Enugu w Nigerii. Gracz ten mierzy 208 cm wzrostu i może występować na pozycji silnego skrzydłowego bądź też środkowego.

Najprawdopodobniej szeregi mistrza Ukrainy zasili także grecki niski skrzydłowy - Dimos Dikoudis. 31-letni zawodnik ostatni sezon spędził w Panathinaikosie Ateny. W lidze notował średnio 8,8 punktów oraz 3,1 zbiórki w każdym spotkaniu. Nieco słabiej gracz ten radził sobie w Eurolidze, gdzie zdobywał średnio 6 "oczek" i 2,5 zbiórki. Włodarze ukraińskiego teamu tegorocznymi transferami potwierdzają swoje aspiracje do zdobycia najwyższego trofeum Pucharu ULEB w przyszłym sezonie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×