Starcie Słońc z najgorszą drużyną w NBA nie było wielkim widowiskiem. Zamierzeniem trenera Alvina Gentry'ego na końcówkę sezonu jest dać pograć rezerwowym oraz wygrać co tylko się da, aby zatrzeć złe wrażenie po nieudanym sezonie. W meczu z Minnesotą z dobrej strony pokazali się zmiennicy, ale najlepszym zawodnikiem spotkania był Marcin Gortat.
Nasz rodzynek w NBA w 32 minuty uzbierał 20 punktów (8/14 z gry) oraz 16 zbiórek. Miał również przechwyt i blok. To trzecie double-double na cztery rozegrane mecze Gortata w kwietniu.
- Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Chcemy zakończyć ten rok z pozytywnym akcentem. Jest to jednak trudne, kiedy wiesz, że nie awansujesz do play off i wszystko zmierza do końca - powiedział Alvin Gentry, szkoleniowiec Phoenix.
Weterani Nash i Hill grali tylko dwie kwarty, lecz wyręczyli ich rezerwowi, którzy w sumie zdobyli 58 punktów. Brooks miał 19 oczek, Warrick 17, Carter dorzucił 12 punktów, a Childress 10.
Suns pozostały cztery mecze do końca sezonu, lecz wszystko wskazuje na to, że będą to najgorsze rozgrywki od sezonu 2003/2004. W chwili obecnej Słońca walczą o osiągnięcie choćby 50 proc. zwycięstw.
***
Na Wschodzie wszystko jasne - ósmą drużyną, która wywalczyła awans do play off jest Indiana Pacers. Zespół ten zagra w postseason po raz pierwszy od 2006 roku. Duża w tym zasługa trenera Franka Vogela, który objął drużynę na początku roku i od tego czasu osiągnął bilans 19-16.
- Bardzo się cieszę z tego faktu. Dziękuję przede wszystkim naszym fanom. Zapowiada się ciekawa przygoda - mówił Vogel, który początkowo miał być jedynie przejściowym szkoleniowcem.
Pacers postawili kropkę nad "i" pokonując Washington Wizards 136:112. Warunkiem koniecznym była również porażka Charlotte z Orlando. Tam do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, a po wygranej Magików w Conseco Fieldhouse zapanowała radość.
- Bardzo się cieszę, ale nie przypuszczałem nigdy, że zajmie mi to aż dziewięć lat - cieszył się z pierwszego awansu do play off Mike Dunleavy, który w Indianie występuje od pięciu sezonów.
***
San Antonio Spurs najlepsi na Zachodzie. Ostrogi rozbiły Sacramento Kings, a LA Lakers niespodziewanie polegli z Golden State Warriors, tym samym ekipa Gregga Popovicha będzie miała przewagę własnego parkietu aż do finału konferencji.
- Wiedzieliśmy, że nie będziemy przegrywać meczu za meczem. Mieliśmy dobre mecze, ale nie potrafiliśmy wygrywać - powiedział Manu Ginobili, autor 25 punktów. Spurs było zagrożone po sześciu porażkach z rzędu, jednak ostatnie trzy wygrane zmieniły sytuację.
Spurs z bilansem 60-19 mają również bezpieczną przewagę nad Chicago Bulls, z którymi toczą korespondencyjny pojedynek o najlepszy bilans w całej lidze. Ma to znaczenie w przypadku awansu do finału NBA i przewagi własnego parkietu.
***
Niespodziewana porażka Miami Heat z Milwaukee Bucks oznacza najprawdopodobniej koniec marzeń Żaru o zajęciu 2. miejsca na Wschodzie. Ekipa z Florydy musiałaby wygrać wszystkie cztery mecze, które jej zostały oraz liczyć na dwa potknięcia Boston Celtics.
- Nikt nie powiedział, że będzie łatwo - krótko skwitował Erik Spoelstra, który tego dnia nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Dwyane Wade'a.
29 punktów zapisał na swoim koncie LeBron James, a 18 oczek dołożył Chris Bosh. Jak to jednak często bywało już w tym sezonie, nie było odpowiedniego wsparcia od pozostałych zawodników.
Wyniki:
Toronto Raptors - Cleveland Cavaliers 96:104
(J. Bayless 28, D. DeRozan 19, S. Weems 17 - J.J. Hickson 28 (10 zb), B. Davis 19 (12 as), R. Sessions 15)
Charlotte Bobcats - Orlando Magic 102:111 po dogrywce
(G. Henderson 32, B. Diaw 17, D. Cunningham 16 (10 zb) - G. Arenas 25, B. Bass 19, J. Nelson 18)
Indiana Pacers - Washington Wizards 136:112
(D. Granger 25, P. George 23, R. Hibbert 16 - J. Crawford 29, A. Blatche 23 (10 zb), J. Wall 19)
Philadelphia 76ers - New York Knicks 92:97
(T. Young 25, E. Brand 24, A. Iguodala 15 - C. Anthony 31 (11 zb), A. Stoudemire 18, T. Douglas 17)
Detroit Pistons - New Jersey Nets 116:109
(R. Hamilton 25, R. Stuckey 22 (10 as), G. Monroe 20 (10 zb) - B. Lopez 39, J. Farmar 18 (11 as), S. Vujacic 16)
Miami Heat - Milwaukee Bucks 85:90
(L. James 29, C. Bosh 18, M. Miller 8 (12 zb) - J. Salmons 17, L. Mbah a Moute 14 (12 zb), C. Maggette 14)
Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 98:108
(M. Beasley 24 (11 zb), A. Randolph 19, M. Webster 13 - M. Gortat 20 (16 zb), A. Brooks 19, G. Hill 17)
New Orleans Hornets - Houston Rockets 101:93
(C. Paul 28 (10 as, 9 zb), T. Ariza 19, J. Jack 19 - K. Martin 21, L. Scola 16 (10 zb), G. Dragic 16)
Oklahoma City Thunder - Los Angeles Clippers 112:108
(K. Durant 29, R. Westbrook 26, S. Ibaka 15 - B. Griffin 35 (11 zb), E. Gordon 16, M. Williams 16)
Dallas Mavericks - Denver Nuggets 96:104
(S. Marion 21 (10 zb), D. Nowitzki 20, J. Terry 15 - J.R. Smith 23, K. Martin 18, W. Chandler 16)
San Antonio Spurs - Sacramento Kings 124:92
(M. Ginobili 25, G. Hill 19, T. Parker 15 - T. Evans 16, D. Cousins 15 (11 zb), S. Dalembert 12 (10 zb))
Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 95:87
(M. Ellis 26, D. Lee 22 (17 zb), S. Curry 20 - K. Bryant 25, P. Gasol 18, A. Bynum 13 (17 zb))