Po meczu CCC - Wisła Can Pack: Leciejewska umierała, a Hernandez był blisko zawału

Na kilka sekund przed końcem niedzielnego, czwartego finałowego meczu FGE CCC Polkowice - Wisła Can Pack Kraków 52:50 prowadziły zawodniczki Białej Gwiazdy. Wtedy w łatwej sytuacji podkoszowej znalazła się Amisha Carter...

Amerykanka spudłowała, ale nie oznaczało to końca meczu i ogromnych emocji, gdyż piłkę zebrała Walerija Musina. Rosjanka także pomyliła się i nie doprowadziła do dogrywki. W obozie krakowianek zapanował szał radości, ale ostatnie sekundy zapewne na długo zapisały się w pamięci drużyny.

- Kiedy piłka odbijała się od obręczy, zdawało mi się, że umieram! - powiedziała na łamach Gazety Krakowskiej Magdalena Leciejewska, która z powodu kontuzji nie mogła pomóc Wiśle Can Pack w finałowej batalii.

- Być może byłem wtedy bliski zawału, ale z drugiej strony byłoby niesprawiedliwością, gdybyśmy jednak nie wygrali meczu, w którym praktycznie przez cały czas kontrolowaliśmy sytuację - dodał trener Jose Ignacio Hernandez.

Ostatecznie w finałowej rozgrywce Wisła Can Pack triumfowała 3:1. Nieco ponad 20-tysięczne Polkowice postawiły jednak bardzo wysoko poprzeczkę krakowskiej drużynie. Praktycznie tylko pierwszy finałowy mecz był jednostronnym widowiskiem. W pozostałych walka toczyła się do samego końca. Dla CCC srebrny medal to największy sukces w historii klubu. Wisła Can Pack mistrzem kraju została po raz 21. Niedzielne spotkanie w Polkowicach zakończyło sezon 2010/2011.

Źródło: Gazeta Krakowska.

Złota Wisła

Więcej zdjęć z meczu - TUTAJ. Fotogaleria z dekoracji - TUTAJ

Komentarze (0)