- Przyjeżdżając tutaj do Polski stawiałam sobie za cel zdobycie mistrzostwa tego kraju i to mi się udało, z czego jestem niezwykle zadowolona - powiedziała po ostatnim finałowym meczu Ford Germaz Ekstraklasy Jelena Leuczanka. Białoruska środkowa po ostatnim gwizdku w sezonie 2010/2011 mogła cieszyć się z realizacji swojego celu. Co prawda do naszej ligi zawodniczka przychodziła do KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, a z mistrzowskiego tytułu cieszyła się razem z Wisłą Can Pack Kraków.
Od początku sezonu Leuczanka była postrzegana jako gwiazda i trudno się dziwić, bowiem to w końcu najlepsza środkowa ostatnich mistrzostw świata koszykarek, które odbyły się w 2010 roku w Czechach. Białorusinka była jedną z kluczowych postaci dla teamu z Gorzowa Wielkopolskiego, ale w połowie sezonu problemy finansowe spowodowały, że zawodniczka przeprowadziła się do Krakowa, gdzie zasiliła szeregi Białej Gwiazdy wypełniając lukę po Janell Burse.
Od pierwszych meczów zawodniczka jednak nie do końca spełniała pokładane w niej nadzieje. Trudno się bowiem dziwić, że w Krakowie oczekiwano od niej gry na najwyższym poziomie, w końcu zakontraktowano prawdziwą gwiazdę. Sama zawodniczka borykała się z urazami, co też miało wpływ na jej dyspozycję. Wszyscy oczekiwali jednak jej gry na najwyższym światowym poziomie i w końcu się doczekali.
Jelena Leuczanka z pucharem dla najlepszej zawodniczki finałów Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2010/2011
Leuczanka doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, że brak mistrzostwa Polski byłby zawodem nie tylko jej własnym, ale i całej Wisły Can Pack Kraków, dlatego z początkiem fazy play off forma białoruskiej koszykarki rosła, a apogeum przyszedł na serię finałową, gdzie za wyjątkiem jednego spotkania, w pełni dominowała pod koszami, a w zamian za swoją wielką grę odebrała statuetkę MVP dla najlepszej koszykarki finałów Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2010/2011.
- Jelena już podczas meczów z Lotosem Gdynia pokazała, że jej forma rośnie na decydujące spotkania - mówił przed finałami Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Wisły Can Pack Kraków. Dodatkowo mobilizująco na zawodniczkę z pewnością wpłynął fakt kontuzji Eweliny Kobryn oraz Magdaleny Leciejewskiej. Przy takiej sytuacji kadrowej na Leczuankę spadła niemal cała odpowiedzialność za walkę pod tablicami i trzeba jasno powiedzieć, że z tym zadaniem poradziła sobie perfekcyjnie pokazując, że jest znakomitą zawodniczką.
- Jelena była w pełni świadoma faktu, że Magdalena Leciejewska nie może grać, natomiast Ewelina Kobryn nie jest w stu procentach dysponowana. Dlatego też dała nam wszystko, co ma najlepszego - ocenia postawę MVP finałów Hernandez. - Pokazała pełnię swoich nieprzeciętnych umiejętności, ponieważ zespół potrzebował jej zdecydowanie bardziej w porównaniu z wcześniejszymi pojedynkami.
Jelena Leuczanka w statystykach sezonu 2010/2011
faza | punkty | zbiórki | asysty | EVAL | |
---|---|---|---|---|---|
sezon zasadniczy | | | | | |
play off | | | | | |
finały FGE | | | | |
Dobra postawa Leuczanki i co być może ważniejszy argument - europejski paszport, sprawiają, że włodarze Białej Gwiazdy chętnie widzieliby zawodniczkę w swoim składzie na kolejny sezon. Czy tak się stanie? Sama zawodniczka wyraża zainteresowanie pozostaniem pod Wawelem. - Zostawiam sobie otwartą furtkę. Podoba mi się w Polsce i mam niedaleko do domu. Chciałabym związać się z jakimś klubem na więcej niż sezon - powiedziała Gazecie Wyborczej Białorusinka, która w przeszłości występowała w takich zespołach, jak Galatasaray Stambuł czy UMMC Jekaterynburg, a w lidze WNBA broni barw Atlanty Dream.
Pozostawienie Leuczanki pod koszem sprawia, że włodarze Wisły Can Pack Kraków swobodnie będą mogli szukać dwóch zawodniczek spoza Europy na Euroligę, bowiem taki jest limit w tych rozgrywkach. Z Białorusinką w składzie będzie również z pewnością łatwiej o realizacje kolejnych celów, jakie zostaną postawione drużynie spod Wawelu, którymi z pewnością będzie walka o obronę mistrzowskiego tytułu oraz być może miejsce w Final Four Euroligi.
MVP w akcji