17 punktów dla zwycięzców uzbierał Nick Calathes, a oczko mniej zapisał na swoim koncie Mike Batiste. Dla Panathinaikosu niedzielny finał będzie okazją do wywalczenia szóstego triumfu w najważniejszych rozgrywkach na Starym Kontynencie.
Trener Koniczynek Zeljko Obradovic stanie przed szansą na ósmy tytuł - jest w tej klasyfikacji absolutnym rekordzistą.
Do przerwy grecki zespół prowadził 40:36, lecz po przerwie włączył piąty bieg i po serii 9:2 odskoczył na bezpieczną odległość. Od tego czasu Panathikaikos nie pozwolił się zbliżyć swoim rywalom na mniej niż pięć punktów.
Dla Montepaschi, które przegrało swój czwarty półfinał z rzędu, najwięcej punktów zdobył doświadczony Litwin Rimantas Kaukenas - 13.
W drugim półfinale Maccabi Tel Awiw zmierzy się z Realem Madryt. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 21.
77:69
(17:21, 23:15, 16:11, 21:22)
Panathinaikos: Nick Calathes 17, Mike Batiste 16, Antonis Fotsis 14, Dimitirs Diamantidis 8, Romain Sato 6, Ian Vougioukas 6, Stratos Peperoglou 5, Drew Nicholas 3, Kostas Tsartsaris 2.
Montepaschi: Rimantas Kaukenas 13, Malik Hairtson 12, Milovan Rakovic 10, Bo McCalebb 7, Krzysztof Ławrynowicz 7, Davis Moss 4, Nikos Zisis 4, Jeleel Akindele 4, Shaun Stonerook 4 (14 zb), Marco Carraretto 2, Tomas Ress 0, Marko Jaric 0.
Powiedzieli po meczu (PAP):
Trener MDP Siena Simone Piangini: Wierzę, że zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Żeby wygrywać takie spotkania trzeba trafiać w stuprocentowych sytuacjach spod kosza, a nie tylko za trzy punkty. Zaczęliśmy dobrze i do przerwy byłem zadowolony z naszej gry. Kiedy Panathinaikos zaczynał zdobywać punkty, zaczęliśmy za dużo faulować, choć myślę, że nie tak dużo, jak nam odgwizdano.
Rimantas Kaukenas, litewski koszykarz MDP: Nie graliśmy na równym poziomie przez 40 minut, a w takich meczach to konieczne. W trzeciej kwarcie mieliśmy pięć minut, gdy zupełnie straciliśmy rytm w ataku i popełniliśmy proste błędy w defensywie. Panathinaikos zdobywał łatwo punkty i przewagi rywali z tej części gry nie mogliśmy już odrobić.
Trener Panathinakosu Ateny Zelimir Obradovic: W pierwszej połowie mieliśmy kłopoty z uporządkowaniem gry w ataku i zbiórkami w obronie. Rozmawialiśmy o tym w szatni i trzecia kwarta dała nam to, czego chciałem. Mam doświadczonych zawodników, którzy wiedzą jak grać, by utrzymać przewagę w kluczowych momentach. Finał, niezależnie od tego, kto będzie naszym przeciwnikiem, jest zawsze nadzwyczajny i ekscytujący.
Dimitris Diamantidis, koszykarz Panathinaikosu: Przez cały mecz czuliśmy wsparcie fanów. Jak zwykle ich doping niósł nas do zwycięstwa. Kiedy wzmocniliśmy obronę i ograniczyliśmy straty, zaczęliśmy dyktować warunki i tempo gry. To była nasza koszykówka. Jestem szczęśliwy, że po raz kolejny zagram w finale.