Joy Cheek była jednym z największych odkryć sezonu 2010/2011 w Ford Germaz Ekstraklasie. Amerykańska podkoszowa trafiła do Super Pol Tęczy Leszno, a w drużynie prowadzonej przez Jarosława Krysiewicza notowała średnio 13,3 punktu, 7,8 zbiórki oraz 1,8 przechwytu na mecz.
Inną koszykarką, która z parkietów Ford Germaz Ekstraklasy mogła powędrować prosto do WNBA była Bernice Mosby. Amerykanka w ekipie Matizolu Lider Pruszków zastąpiła Rashandę McCants i ze swojej roli wywiązywała się znakomicie. Średnie 13,3 punktu, 6,6 zbiórki i 1,3 przechwytu na mecz pozwoliły jej być wiodącą postacią piątej drużyny mistrzostw Polski w minionym sezonie.
Mosby ma już za sobą występy w lidze WNBA. Cheek mogła w niej zadebiutować. Przedsezonowe campy treningowe w wykonaniu obu nie zdołały jednak zapewnić im podpisania kontraktów. Z Cheek zrezygnowali włodarze Indiany Fever, gdzie mogłaby grać obok doskonale znanych z polskich parkietów Erin Phillips oraz Tamiki Chatchings. Z Mosby natomiast zrezygnowano w stolicy USA, gdzie nie zdobyła uznania sztabu szkoleniowego Washnigton Mystics.
Pracodawcę w WNBA zmieniła natomiast znana z gry w Lotosie Gdynia Betty Lennox, która Los Angeles Sparks zamieniła na Tulsę Shock.
Warto przypomnieć, że w sezonie 2011 w lidze WNBA będziemy mieli po raz kolejny swoją przedstawicielkę. Polskę w najlepszej lidze świata reprezentować będzie bowiem Ewelina Kobryn, która związała się umową z New York Liberty.