Piątka wzmacnia AZS Koszalin

Grę drużyny nadal będzie prowadził Igor Milicić, na skrzydle z jego podań korzystał będzie Marcin Dutkiewicz, zaś pod koszem - Mateusz Jarmakowicz. Długo z obozu koszalińskiego nie dochodziły żadne informacje, lecz kiedy już się pojawiły, od razu w liczbie mnogiej. Wszak kontrakty z zespołem przedłużyli także Mateusz Bartosz i Robert Gibaszek.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

- On jest wyjątkowo zasłużonym koszykarzem dla tego miasta i tego klubu. Ma wielkie umiejętności, a za sobą bardzo dobry poprzedni sezon, w którym pobił rekord asyst polskiej ligi. Gra spokojnie i ma duże doświadczenie. Inna decyzja byłaby niezrozumiała - w ten sposób trener Tomasz Herkt tłumaczy powody, dla których przedłużenie umowy z Igorem Miliciciem było właściwie tylko formalnością.

Chorwat, który od kilku lat legitymuje się polskim paszportem, jest związany z AZS od roku 2008. Od tamtego czasu pełni również funkcję kapitana w zespole. 35-latek w swoim pierwszym sezonie w drużynie "Akademików" notował przeciętnie 9,2 punktu i 4,1 asysty. Ostatnie rozgrywki pokazały, że choć dla większości playmakerów w TBL mógłby dużo starszym bratem, to jednak umiejętnościami nie odstaje od nikogo. Co więcej, ze średnimi na poziomie 9,2 punktu i 6,6 należał do absolutnej czołówki.

Finał negocjacji z Miliciem był zatem łatwy do przewidzenia, gdyż obie strony dążyły do jak najszybszego porozumienia. Podobnie było w przypadku dwóch innych koszykarzy: Mateusza Bartosza (3,5 punktu i 1,8 zbiórki w 12 meczach) i 18-letniego Roberta Gibaszka (cztery spotkania - dwa oczka w starciu z Siarką). Dla obu graczy trener Herkt widzi jednak odmienne role w drużynie. - Widzę w Mateuszu duży potencjał i chciałbym, aby ten sezon był dla niego przełomowy. Aktywnie walczy na deskach i jeśli będzie ciężko pracował, jego talent eksploduje. Robert natomiast będzie uzupełniał skład jako junior - twierdzi szkoleniowiec.

Wspomniana wyżej trójka to zawodnicy, którzy na Pomorzu znani są doskonale. Nowymi twarzami w zespole będą natomiast Mateusz Jarmakowicz i Marcin Dutkiewicz. Dzięki podpisaniu kontraktów z tymi zawodnikami, trener Herkt nie musi obawiać się o meczową rotację. Koszalinianie praktycznie całkowicie mają już skompletowaną kadrę Polaków.

23-letni Jarmakowicz mierzy 207 cm wzrostu i może występować na obu pozycjach podkoszowych. Kilka lat temu mówiło się o nim jako o jednym z największych talentów w naszym kraju, lecz przenosiny zagranicę i "gra" (a raczej przesiadywanie na ławce) w Benettonie Treviso czy rezerwach Realu Madryt nie wpłynęły dobrze na jego karierę. Przełom nastąpił w roku 2009/2010 kiedy młody center był pierwszoplanową postacią Zastalu Zielona Góra, który wywalczył awans do ekstraklasy. Jarmakowicz notował wówczas przeciętnie 12 punktów i 6 zbiórek. Ostatnie rozgrywki środkowy spędził w PGE Turowie Zgorzelec, lecz tam nie miał zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności.

O dwa lata starszy niski skrzydłowy Dutkiewicz to z kolei multimedalista Mistrzostw Polski juniorów z Polonią Warszawa. W swojej kolekcji ma jeden złoty i trzy brązowe krążki. Ostatni sezon spędził w Polpharmie Starogard Gdański, gdzie w 15 meczach ligowych notował przeciętnie 2,2 punktu oraz 1,1 zbiórki. W Koszalinie z pewnością jego umiejętności będą wykorzystywane w większym zakresie.

- Co do Mateusza, to jestem pewien, że będziemy mieli z niego wiele pociechy. To gracz obdarzony świetnymi manewrami i dobrym rzutem. Marcin zaś ma niezłe warunki fizyczne, solidnie gra na koźle i grozi rzutem z dystansu. Myślę, że będzie wartościowym zmiennikiem - opisuje trener Herkt.

Według nieoficjalnych wiadomości, w przyszłym sezonie w Koszalinie zagrają także związany z miastem od lat George Reese, były środkowy Kotwicy Kołobrzeg Darnell Harris oraz eks-zawodnik Górnika Wałbrzych, nieco zapomniany w Polsce J.J. Montgomery.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×