Rafał Czarkowski o Chrisie Burgessie: Rozmowy utknęły

Wiele wskazuje na to, że bracia Chris i David Burgess opuszczają Zieloną Górę. Najprawdopodobniej żadnego z nich nie zobaczymy w barwach Zastalu w sezonie 2011/2012. Tymczasem w Internecie pojawiła się petycja, nawołująca do przedłużenia umowy z Chrisem.

- Ktoś napisał list, który do mnie, ani do klubu w ogóle nie dotarł. Trudno mi się do tego ustosunkować. Myślę, że sytuację z Chrisem państwo znacie. Jest ona jasna, klarowna i przejrzysta. Nie mam zamiaru wydawać żadnych oświadczeń, ani zajmować jakiegoś stanowiska w sprawie tego listu, bo mój drugi kolega też napisał do mnie list, żebym zatrudnił Marcina Gortata, bo akurat jest w Polsce. Nie będziemy się więc do tego za bardzo ustosunkowywać. Wbrew temu, co nieraz czytam, że wysłaliśmy jakąś propozycję do Chrisa, muszę powiedzieć, że to tak nie wygląda. Przypominam, że wszelkie rozmowy z zawodnikami odbywają się po uzgodnieniach z agentem. Tak było również z Piotrkiem Stelmachem. Rozmawialiśmy z agentem Burgessa. Przedstawiliśmy swoją propozycję odnośnie Chrisa, która oscylowała wokół propozycji z tamtego sezonu. Agent podał swoją propozycję, znacznie różniącą się od naszej i na tym rozmowy utknęły - powiedział na konferencji prasowej zorganizowanej w czwartek w hotelu Dana prezes Zastalu, Rafał Czarkowski.

Chris Burgess w sezonie 2011/2012 raczej na pewno nie będzie graczem Zastalu Zielona Góra

Włodarz zielonogórskiego klubu odniósł się również do zmiany przepisów dotyczących kontraktowania zawodników zagranicznych. - Nie będziemy żadnymi listami przyspieszać biegu rozmów, czy ewentualnie ich kończenia. Daliśmy sobie bowiem jeszcze czas z zagranicznymi zawodnikami. Tych ofert jest tak dużo, a my nie chcemy popełnić błędu. To jest trudne nie popełnić błędu. Zmieniły się też przepisy odnośnie opłat za licencję. W tamtym roku sześciu zawodników zagranicznych było zagwarantowanych we wpisowym, czyli nie płaciło się żadnych dodatkowych pieniędzy. W tym roku jest ich tylko trzech, za czwartego i piątego jest już opłata, co prawda niewysoka, ale jest. Za szóstego natomiast opłata jest już bardzo duża. Oczywiście możemy testować nawet dziesięciu zagranicznych graczy, ale koszty związane z szóstym zgłoszonym do ligi obcokrajowcem są już bardzo wysokie. A tego, zresztą tak jak każdy klub, chcielibyśmy uniknąć - zaznaczył.

Nowy nabytek Zastalu, Piotr Stelmach jest zawodnikiem podkoszowym i według wizji zielonogórskiej drużyny ma być graczem pierwszej piątki. W dodatku w zespole jest typowy center Rafał Rajewicz, który poczynił znaczne postępy na wypożyczeniu w Tarnobrzegu. Trener Tomasz Jankowski stwierdził natomiast, że w swojej ekipie nie widzi miejsca dla Chrisa Burgessa. - Czytałem wypowiedź trenera. Jeśli jego wizja zespołu jest taka, a agent nie wróci do rozmów na naszym poziomie, to po prostu Chrisa Burgessa w Zastalu nie będzie. Myślę, że nie ma co z tego powodu robić jakiegoś zamieszania. Myślę, że dalej będziemy się rozwijać i za rok czy za dwa lata być może będziemy już kontraktować zawodników z wyższych półek, jeśli oczywiście wszystko pójdzie w tym kierunku, który sobie założyliśmy. Czytałem również wywiad z Chrisem, w którym mówił, że nie złożyliśmy mu propozycji. Owszem, jemu nie. Niemniej jednak rozmawialiśmy przecież z agentem, który go reprezentuje. Czytam, że Chris mówi, iż nie złożyliśmy mu propozycji, więc jesteśmy "be". Nie, wcale nie jesteśmy. Rozmawialiśmy z agentem, bo takie są procedury i ich będziemy się trzymać - podkreślił sternik Zastalu.

Źródło artykułu: