Polska liga jest dla nas najważniejsza - rozmowa z Tomaszem Kwiatkowskim, dyrektorem sportowym Trefla Sopot

Trefl Sopot w piątek pozyskał pierwszego zawodnika. Okazał się nim Łukasz Wiśniewski. Już niebawem można spodziewać się kolejnych wzmocnień. Jak mówi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla koncepcja budowy składu będzie podobna do poprzedniego składu.

W piątek zakontraktowaliście Łukasza Wiśniewskiego. Skąd taka decyzja, dlaczego akurat wybór padł na niego?

- W poprzednim sezonie mieliśmy taką sytuację, że na pozycji rzucającego obrońcy dwóch wartościowych zawodników - Adama Waczyńskiego i Pawła Kikowskiego. Rzadko zdarzało się, że oni byli jednocześnie na boisku. Dlatego po odejściu Pawła do Słupska szukaliśmy polskiego zawodnika, który wzmocni nasz obwód, jednak kogoś trochę innego niż Adam, kogoś kto będzie potrafił zagrać także jako rozgrywający. Nie ukrywamy, że po postępie jaki zrobił Waczyński chcemy w niego inwestować. Powiedzieliśmy to dosyć jasno i nie byliśmy zdziwieni decyzją Pawła Kikowskiego, który chciał mieć więcej minut na parkiecie. Wiedzieliśmy, że jego ambicje sięgają więcej niż tylko bycie rezerwowym. Dość szybko doszliśmy do porozumienia i Łukasz będzie reprezentował barwy naszego klubu. Podpisaliśmy dwuletni kontrakt z możliwością rozwiązania po roku.

Jakie są silne strony Łukasza Wiśniewskiego?

- Jest to na pewno bardzo ambitny, twardy gracz. Jest to prawdziwy wojownik. Do silnych stron można zaliczyć rzut z dystansu oraz szybkość i skoczność, która pozwala mu skutecznie grać 1 na 1, wykańczać akcje spod kosza i włączać się do walki o zbiórki. Decydując się na jego zatrudnienie zwracaliśmy też uwagę na jego cechy charakteru, takie jak pozytywna agresja na boisku, ambicja, zawziętość i nieustępliwość, które przekładają się też na skuteczną grę w obronie. Pamiętamy jego występy w Polpharmie Starogard Gdański kiedy był jednym z wiodących zawodników tego zespołu, doprowadzając do zdobycia brązowego medalu.

Kiedy możemy spodziewać się kolejnych zawodników?

- Wiadomo, że w składzie mamy Adama Waczyńskiego i Marcina Stefańkiego. Teraz dołączył Łukasz Wiśniewski. Niedługo podpis pod nową umową powinien podpisać Filip Dylewicz. Porozumieliśmy się, co do warunków umowy. Jedyną rzeczą do uzgodnienia jest długość kontraktu.

Który z zawodników z poprzedniego sezonu na pewno nie zagra w Treflu Sopot?

- Trudno mi teraz cokolwiek powiedzieć. My na razie zamykamy skład polski, powoli przymierzamy się do zawodników zagranicznych. W jakimś zakresie z każdego z zawodników z poprzedniego sezonu jesteśmy zadowoleni, ale też mógł grać lepiej. Mamy tego świadomość. Zastanawiamy się, który z zawodników mógłby nam dać jeszcze więcej. Wiemy, że ci zawodnicy mają swoje ambicje sportowe i oczekiwania finansowe. Jacy zawodnicy zagraniczni przyjdą do nas to się okaże w ciągu miesiąca.

Ostatnio sporo mówiło się o tym, że Łukasz Koszarek dołączy do Trefla Sopot. Czy klub faktycznie złożył mu propozycję kontraktu?

- Nie ukrywaliśmy, że jesteśmy zainteresowani pozyskaniem Łukasza Koszarka. Odbyliśmy wstępne rozmowy polegające na tym, że my przedstawiliśmy naszą ofertę, a z drugiej strony przedstawieniu oczekiwań Łukasza przez jego agenta. Jak dotąd temat jest nierozstrzygnięty. My mamy świadomość tego, że Łukasz jest klasowym zawodnikiem. Wiemy również to, że ma oferty z innych klubów zarówno polskich jak i zagranicznych. Ani Łukasz nie będzie się spieszył z podjęciem decyzji, ani my nie będziemy naciskać na niego. Jeśli przyjdzie taki moment, że będziemy decydować się na zatrudnienie pierwszego rozgrywającego, to wówczas spytamy Łukasza jaka jest jego decyzja.

Rozumiem, że koncepcja budowy składu na ten sezon jest bardzo podobna do poprzedniego roku, czyli najpierw szukacie polskich zawodników a dopiero później zagranicznych?

- Tak. Chcielibyśmy w tym roku zatrudnić polskiego rozgrywającego. Myślę, że Łukasz Wiśniewski jest takim graczem, który radzi sobie na tej pozycji. Nie jest to jego naturalna pozycja. Chcemy dodać do składu jednego zawodnika na obwodzie, który byłby solidnym wzmocnieniem naszego klubu. Tak aby trener mógł swobodnie rotować nim a Adamem Waczyńskim w czasie meczu.

Wróćmy na chwilę do Pawła Kikowskiego. Czy klub faktycznie proponował mu propozycję kontraktu na nowy sezon?

- Tak. My zgłosiliśmy się do Pawła z konkretną propozycją kontraktu na nowy sezon. Paweł wybrał inaczej. Jak najbardziej spodziewałem się tego, że Paweł może zmienić otoczenie, ponieważ jest bardzo ambitnym zawodnikiem i nie interesuje go rola rezerwowego. My nie ukrywaliśmy, że będziemy stawiać na Adama Waczyńskiego. Co ciekawe ci dwaj zawodnicy są reprezentowani przez tego samego agenta. Myślę, że sam agent dla dobra tych zawodników nie chciał ich trzymać w tym samym klubie. Jednakże ja mu życzę jak najlepiej.

A właśnie, co z Karlisem Muiznieksem? Pozostanie na stanowisku pierwszego trenera?

- Wszystko wskazuje na to, że tak. Osiągnęliśmy porozumienie co do tego, że będziemy razem pracować. Pozostają jeszcze jakieś szczegóły i samo podpisanie dokumentów powinno odbyć się za kilka dni.

Od czego zależy gra Trefla Sopot w lidze VTB?

- Przede wszystkim od tego czy zostaną przedstawione nam szczegółowe warunki uczestnictwa w tej lidze. Mówię tutaj o strukturze organizacyjnej, czyli o tym jak będą wyglądać rozgrywki. Po powiększeniu składu tych rozgrywek mam wrażenie, że mógłby dojść do takiej sytuacji, że mecze w lidze VTB kolidowałby z meczami w lidze polskiej. A takiej sytuacji chcemy uniknąć, ponieważ dla nas liga jest najważniejsza. Rozważamy możliwość gry w lidze VTB, ale na dzisiaj sytuacja jest niewyjaśniona.

Komentarze (0)