Jose Ignacio Hernandez: Chcemy ponownie być w najlepszej ósemce

Przed tygodniem niedaleko Monachium odbyło się losowanie grup Euroligi koszykarek na sezon 2011/2012. Biała Gwiazda trafiła do grupy C, gdzie za rywala będzie miała m.in. wielki Spartak Moskwa Region Vidnoje. Pomimo tego pod Wawelem nie mogą narzekać na wyniki losowania, bowiem z polskich drużyn mistrzynie Polski trafiły teoretycznie najlepiej.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Przed dwoma laty Wisła Can Pack Kraków znalazła się w wielkim Final Four. W ostatnim sezonie natomiast w ćwierćfinale lepsze okazały się zawodniczki Halcon Avenidy Salamanka, która później okazała się najlepszą drużyną tych rozgrywek. Takie wyniki sprawiły, że krakowski zespół wypracował sobie uznaną markę na europejskim rynku, co teraz mistrzynie Polski chcą potwierdzić.

W pierwszej fazie Euroligi w sezonie 2011/2012 krakowskiej drużynie przyjdzie rywalizować m.in. ze Spartakiem Moskwa Region Vidnoje, Rivas Ecopolis Madryt czy Cras Basket Taranto. - Nasza grupa jest niesamowicie wyrównana. Podobnie było przed rokiem - ocenia Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec krakowskiego zespołu. - Ponownie niezwykle ważne będą spotkania we własnej hali. To jest grupa, w której możemy pokonać każdego rywala, ale i odwrotnie - każdy może pokonać nas.

Patrząc na inne grupy włodarze i sztab szkoleniowy Wisły Can Pack nie mogą narzekać. - Bez cienia wątpliwości najtrudniejszą i najsilniejszą jest grupa A - ocenia Hernandez. Kto znalazł się w tej grupie? UMMC Jekaterynburg, Ros Casares Walencja czy Galatasaray Stambuł - takie nazwy muszą budzić respekt, a rywalizować z nimi będzie m.in. Lotos Gdynia.

Wracając do "grupy krakowskiej", najwięcej szans na zwycięstwo daje się Spartakowi, czyli aktualnemu wicemistrzowi Euroligi. - Spartak jest na pewno najsilniejszym zespołem w naszej grupie - komentuje hiszpański szkoleniowiec. - My musimy walczyć z drużynami Cras Basket, Rivas Ecopolis czy Good Angels. To będą nasi najgroźniejsi rywale w walce o awans do kolejnego etapu. Również jednak inni rywale są bardzo groźni. Zawsze groźny jest zespół z Brna. Gospic Croatia to specyficznie grający zespół, a z francuskimi drużynami nigdy nie gra się łatwo.

Awans z grupy to pierwszy i podstawowy cel postawiony przed ekipą spod Wawelu. Innym jest oczywiście osiągnięcie jak najlepszego bilansu, który pozwoli dysponować atutem własnego parkietu w fazie pucharowej. - Chcemy wywalczyć awans z grupy z najlepszym możliwym bilansem. Atut własnego parkietu w fazie pucharowej jest kluczowy w dążeniu do realizacji naszego kolejnego celu, czyli wywalczenia awansu do Final Eight. To jest naszym marzeniem, żeby po raz trzeci z rzędu być w najlepszej ósemce Europy - komentuje Hernandez. - Wiemy jednak doskonale, że będzie to bardzo trudne zadanie, bowiem poziom Euroligi z każdego sezonu na sezon jest coraz lepszy.

Przypomnijmy, że w grupie C, w której zagra Wisła Can Pack Kraków, znalazły się również: Spartak Moskwa Region Vidnoje, Cras Basket Taranto, Good Angels Koszyce, Rivas Ecopolis Madryt, Gospic Croatia Osiguranje, Frisco Sika Brno oraz BLMA Montpellier.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×