To już czwarta zawodniczka po Agnieszce Szott, Natalii Mrozińskiej oraz Martynie Koc, która zdecydowała się zdobywać punkty dla Artego. W gościnnych progach hotelu Akor polska środkowa wyjaśniła powodu tej decyzji. - W głównej mierze zadecydowała odległość od Gdyni, gdzie mieszkam razem z mężem, a dwójka dzieci chodzi do szkoły. Ponadto buduje się tutaj dobry zespół - podkreśliła.
- W przeszłości już miałam okazję współpracować z trenerem Adamem Ziemińskim właśnie w Gdyni - dodała. - Rzeczywiście, w Artego zebrało się sporo zawodniczek mogących walczyć pod koszem. Jednak to jaka będzie dobrana taktyka zależy od naszego szkoleniowca. W mojej karierze największe sukcesy odnosiłam w barwach Lotosu, a przez wiele lat grałam też w reprezentacji Polski.
Jak podsumowała sama zawodniczka, chciałby na dłużej zakotwiczyć w Bydgoszczy. - Dotychczas od 2003 roku praktycznie co rok zmieniałam kluby. To pozwoliło mi na współpracę z różnymi trenerami i zawsze czegoś mogłam się nowego nauczyć. Tak samo powinno być w Artego. Mój mąż obiecał zająć się domem i dziećmi, więc będę mogła się skupić tylko na grze. Wszak z Gdyni do Bydgoszcz nie jest aż tak daleko - zakończyła.
Tradycyjnie też w hotelu Akor podpisano umowy z dwoma sponsorami. Kolejny rok z Artego będzie współpracować firma MotoBurdrex, który finansuje również żużlowców Polonii Bydgoszcz oraz przedsiębiorstwo Ciupak Transport Medyczny. - Klubowi pomagamy od kilku lat i jesteśmy z tego zadowoleni. Zimą sponsorujemy koszykarki, a latem żużlowców - podsumował przedstawiciel firmy.