- Co prawda wyrównaliśmy najlepszy w historii wynik polskiej reprezentacji, ale stać nas było na zdobycie co najmniej brązowego medalu. Wiele czynników wpłynęło jednak na porażkę, jak choćby zmęczenie czy zbytnia pewność siebie w decydujących meczach. W ćwierćfinale zgubiła nas niestety pycha i brak szacunku wobec rywala - analizował po ostatnim meczu, który Polska przegrała z Litwą 66:78. Biało-czerwoni szczególnie słabo wypadli w 3. kwarcie, wyraźnie opadając z sił. Dla młodych koszykarzy był to drugi, po mistrzostwach świata do lat 19, ważny turniej w lipcu. - Nie było lekko, zwłaszcza naszym podstawowym graczom, którzy po drugiej rundzie odczuwali mocno w nogach ten i poprzedni turniej na Łotwie. Te mistrzostwa świata dały nam jednak porządnie w kość. Ale nie jest to główny czynnik decydujący o naszym niepowodzeniu - przyznał Koelner.
Dla 18-letniego rozgrywającego turniej we Wrocławiu był szczególny, bo stolica Dolnego Śląska to rodzinne miasto koszykarza. - Nie czułem żadnej tremy, a wręcz cieszyłem się że moi znajomi przychodzili mi kibicować - dodał. - Ważny był dla mnie mecz z Niemcami, bo trener obiecał mi, że w końcu wyjdę na boisko i dziękuję mu za tę szansę. Myślę, że w pełni ją wykorzystałem, bo zagrałem mecz życia i złapałem dużo pewności siebie. W kolejnych spotkaniach wychodziłem już regularnie i udawało mi się realizować te zadania, jakie przede mną stawiał trener - wyznał zdobywca 17 punktów (w tym 5/5 za trzy) w meczu przeciwko naszym zachodnim sąsiadom.
Przyszłość zespołu ubiegłorocznych wicemistrzów świata nie jest jeszcze jasna. - Sami nie wiemy, co dalej. Mamy tylko nadzieję, że za rok spotkamy się w dywizji B mistrzostw do lat 20 i wywalczymy awans do dywizji A. Na razie to chyba jednak koniec tej drużyny i musimy czekać na postanowienia związku. Podziękowaliśmy sobie za te wspaniałe 3 lata współpracy i mamy nadzieję, że spotkamy się w seniorskiej koszykówce - wyznał Jakub Koelner, który sam udaje się teraz na krótkie wakacje, po których czeka go pracowity okres. - Teraz jadę odpocząć, a w połowie sierpnia rozpoczynam okres przygotowawczy. Mam dostać szansę treningów z ekstraklasowym Śląskiem Wrocław i będę robił, co w mojej mocy by dostać szansę gry, choćby w epizodach. A priorytetem będzie pewnie i tak 2. liga, gdzie wspólnie z Jasiem Grzelińskim będziemy liderami tego zespołu.