Kto z NBA do Europy? Lista transferów

Już teraz ponad 20 koszykarzy, którzy w poprzednim sezonie grali w NBA, ma podpisane kontrakty na sezon 2011/2012 z europejskimi klubami. Niektórzy z nich wypełnią je do końca, bowiem za oceanem skończyły się im kontrakty i byli wolnymi agentami. Inni występować będą w Europie tylko do momentu, w którym pat w NBA zostanie przerwany, a wcześniej ich nowe kluby zgodzą się na taką ewentualność.

Celem przewodnim jest zapewne zarobienie pieniędzy, których w Europie koszykarze z NBA mogą dostać niewiele mniej, niż w USA, a czasami sumy te są wyższe niż za oceanem. Dodatkowo lockout może potrwać jeszcze długie miesiące i aby utrzymać się w odpowiednio wysokiej formie należy grać na najwyższym poziomie, a ten poza NBA w pierwszej kolejności można znaleźć Eurolidze i najlepszych ligach Starego Kontynentu.

Największe gwiazdy w osobach Kobe Bryanta, LeBrona Jamesa, czy Dwyane'a Wade raczej w Europie nie zagrają i nawet jeśli z gwiazdorem Los Angeles Lakers rozmawiają włodarze Besiktasu Stambuł to bardziej prawdopodobne wydaje się, że Bryant nie zagra nigdzie indziej lub np. w Chinach.

To nie oznacza jednak, że zawodników z absolutnego topu NBA brakuje na listach transferowych. Tym najlepszym jest zdecydowanie Deron Williams. Jeden z najlepszych rozgrywających na świecie już na początku lipca przyjął ofertę wspomnianego wcześniej Besiktasu Stambuł, który w sprowadzaniu gwiazd z NBA ma już doświadczenie, bowiem rok temu grał tam sam Allen Iverson.

Oprócz niego na europejskich parkietach zobaczymy m.in. byłych mistrzów NBA. Mowa o Jordanie Farmarze z New Jersey Nets, który dwa razy triumfował z Los Angeles Lakers, a teraz przeszedł do izraelskiego Maccabi Tel Awiw. Kierunek turecki wybrał za to inny zdobywca pierścienia z LAL - Sasha Vujacić.

Do Europy powracają też byłe gwiazdy Euroligi. David Andersen w Stanach Zjednoczonych wielkiej kariery nie zrobił, natomiast po tej stronie oceanu był wielką gwiazdą. To samo tyczy się byłego skrzydłowego Regal FC Barcelony Ersana Ilyasovy. Turek w NBA radził sobie dobrze, a teraz swoimi zagraniami będzie cieszył kibiców Anadolu Efesu Stambuł.

Poniższa lista na pewno jeszcze się powiększy. Szukając najbliżej naszego podwórka to w niedługim czasie powinna rozstrzygnąć się przyszłość Marcina Gortata, którego agent szuka naszemu jedynakowi w NBA klubu. Już tylko formalności od podpisania kontraktu na Wyspach Brytyjskich dzielą byłego mistrza zawodowej ligi z Lakers Rona Artesta. Wielu innych jeszcze czeka, a czekają też europejskie kluby, które zastanawiają się, czy ryzyko podpisania umów z zawodnikami mogącymi w każdym momencie opuścić zespół będzie się opłacać.

NBA - Europa