Katarzyna Suknarowska: Bez zarzutu spojrzeć sobie w twarz

12 sierpnia w chińskim Shenzhen rozpocznie się 26. Letnia Uniwersjada. O swoje podczas tej imprezy walczyć będą m.in. polskie koszykarki, wśród których znalazła się m.in. Katarzyna Suknarowska, zawodniczka, która ponownie zagra w rybnickim ROW-ie. Koszykarka rodem z Krakowa bardzo cieszy się na wyjazd do Chin oraz nie może już doczekać się kolejnego sezonu w Ford Germaz Ekstraklasie.

Od 1 sierpnia kadra polskich koszykarek na uniwersjadę przygotowuje się w Gorzowie Wielkopolskim pod okiem trenerów Dariusza Maciejewskiego i Roberta Pieczyraka. W poniedziałek ekipa wyjedzie do Warszawy na ślubowanie, a potem czeka ją długa podróż do Azji. Wśród powołanych znalazło się miejsce dla Katarzyny Suknarowskiej, która ma za sobą niezły sezon spędzony w rybnickim ROW-ie.

- Bardzo ucieszyłam się z powołania, ponieważ jest to duże wyróżnienie i zaszczyt reprezentować Polskę na tak dużej imprezie, jaką jest uniwersjada - mówi sympatyczna zawodniczka, która w Shenzhen ma poprowadzić grę biało-czerwonych.

Zawodniczka jedzie na imprezę z dużymi nadziejami i oczekiwaniami. - Chcę dać z siebie wszystko i pomóc drużynie w osiągnięciu dobrego wyniku - mówi. - Uważam, że do każdego meczu czy turnieju trzeba podchodzić z wielką wiarą w swoje umiejętności i myśleć tylko o zwycięstwie. Dlatego też jadąc na uniwersjadę, myślę o tym, abyśmy zajęły jak najwyższą lokatę i po każdym meczu, niezależnie jaki będzie wynik, mogły spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć, że zrobiłyśmy wszystko, na co było nas stać.

Dla Katarzyny Suknarowskiej nie ma straconych piłek

Uniwersjadowy wyjazd mocno skrócił wakacje, ale zawodniczka nie narzeka. - Po powrocie będą miała dwa dni na zregenerowanie sił, a potem ostro zacznę przygotowywać się z drużyną do nowego sezonu - zapowiada. Kolejny sezon, tak jak dwa poprzednie, Suknarowska spędzi w rybnickiej drużynie. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że będzie to nowa drużyna, a ona sama będzie jedną z dwóch koszykarek, które pozostały w składzie w porównaniu z sezonem 2010/2011. Zawodniczka miała oferty z innych klubów, ale zdecydowała się pozostać na Śląsku. Dlaczego? - Pomimo innych ofert, wybrałam grę w Rybniku. Wiem, że nowy trener i władze klubu mają ambicje na zbudowanie bardzo ciekawej drużyny - dodaje.

Suknarowska nie ma wątpliwości, że nadchodzący sezon będzie zupełnie inny od tego poprzedniego. - Oczywiście, że będzie inny. Nawet nie przyjmuję innego scenariusza do swojej świadomości. Już nie mogę doczekać się, jak cała drużyna będzie w komplecie i będziemy ciężko pracować, aby ten sezon był jak najlepszy. Mogę obiecać naszym kibicom i wszystkim zwolennikom rybnickiej koszykówki, że damy z siebie wszystko. Już teraz zapraszam na nasze mecze! - kończy Suknarowska, która w sezonie 2010/2011 notowała średnio 5,1 punktu, 2 zbiórki i 2 asysty na spotkanie.

Komentarze (0)