Obie pozyskane zawodniczki dopiero ukończyły studia i będzie to dla nich pierwszy sezon spędzony na Starym Kontynencie. - Zakontraktowane koszykarki mają nas wzmocnić na pozycjach numer dwa i pięć - przekonuje trener Artego, Adam Ziemiński. Pierwsza z nich to Shonda Long, natomiast druga nazywa się Lauren Jimenez. - Dziewczyny mają przyjechać do Bydgoszczy na początku września. Podpisany kontrakt obowiązuje jak na razie na najbliższe dwa tygodnie - podkreślił dyr. finansowy klubu Jarosław Kotewicz.
Long ukończyła właśnie Uniwersytet Central Michigan. Grając na pozycji rzucającego obrońcy w NCAA zdobywała średnio 16,5 pkt na mecz. Natomiast Lauren Jimenez to typowa środkowa, ale uniwersalna zawodniczka w walce pod tablicami. W ubiegłym sezonie rzucała przeciętnie 13,7 pkt na jedno spotkanie.
Klubowi działacze oraz trener zdają sobie sprawę, że kontraktowanie młodych dziewczyn to sporo ryzyko. Zwłaszcza mając w pamięci Melanie Thomas i Kristen Morris, które zdezerterowały po świętach i już nie wróciły do Polski. - Umowa będzie obowiązywać przez najbliższe dwa tygodnie. Przez ten czas sprawdzimy zawodniczki podczas towarzyskiego turnieju w Jeleniej Górze, gdzie oprócz nas zagrają także INEA AZS, Odra Brzeg i MUKS Poznań - mówi Ziemiński.
Z drużyną ciągle nie trenuje Marta Urbaniak, ale i ona ma wkrótce dołączyć do koleżanek z zespołu. - Podobnie jak w poprzednim roku, nie planujemy żadnego obozu przygotowawczego - poinformował Ziemiński. - Moim zdaniem zdało to egzamin. Też wolę po trudnym okresie wyjazdowym być w domu. Na przykład w poprzednim sezonie razem ze swoim dzieckiem na obóz przyjechała Agnieszka Szott. Dlatego teraz postawiliśmy na turnieje i treningi u siebie.
W dniach 16-18 września w hali na Glinkach bydgoscy działacze także zorganizują ciekawy turniej. Poza gospodyniami wystąpią Lotos Gdynia, Energa Toruń i INEA AZS Poznań. - Natomiast tydzień później w Toruniu czeka nas ostatni sprawdzian przed wznowieniem rozgrywek z niezwykle silnymi ekipami z Euroligi. Takie są przynajmniej zapowiedzi, bowiem do grodu Kopernika mają zjechać mocne ekipy z Jekaterynburgu i Rygi. Ponadto jeśli testowane Amerykanki się nie sprawdzą, będziemy szukać innych rozwiązań. Chciałbym jednak w tym składzie dotrwać do końca rozgrywek - zakończył Ziemiński.