WNBA: Shock po raz drugi z rzędu, Storm wygrywają bez Kobryn na parkiecie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarki Tulsy Shock nie chcą ustanowić nowego niechlubnego rekordu WNBA, dlatego po piętnastu porażkach z rzędu teraz przyszedł czas na drugą kolejną wygraną. Z triumfu cieszyć mogły się również zawodniczki z Seattle, które ograły Los Angeles Sparks. Ewelina Kobryn niestety to dramatyczne widowisko obserwowała tylko z ławki rezerwowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Lauren Jackson w składzie Seattle Storm powróciły do mistrzowskiej formy i nie przegrywają. Minionej nocy przekonały się o tym zawodniczki Los Angeles Sparks, które przegrały w KeyArena różnicą dwóch oczek. Punkty na miarę wygranej z linii rzutów wolnych zdobyła na 1,6 sekundy przed końcem Sue Bird.

- Takie rzuty wolne w końcówce wyrównanego meczu dla każdego zawodnika mogą być bardzo trudne. Jesteś przecież tylko ty i kosz - mówiła po meczu Bird, która perfekcyjnie poradziła sobie z presją i wykorzystała obie próby. - Każda wygrana cieszy. W pełnym składzie notujemy serię zwycięstw i nie liczy się bynajmniej styl. Liczą się zwycięstwa.

Sparks miały swoją szansę, ale rzut równo z syreną Tiny Thompson nie dotarł celu. Zdaniem trenera wszystko rozstrzygnęło się jego zdaniem błędną decyzją sędziów o odgwizdaniu przewinienia na Bird. - Nie będę komentował tej decyzji, bo nie chcę potem otrzymać kary - powiedział krótko Joe Bryant. - Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie. Cieszę się rownież, że zawodniczki same podejmując decyzje na parkiecie podejmują te właściwe.

W trakcie dwóch ostatnich meczów zawodniczki Tulsy Shock wygrały więcej spotkań w porórwnaniu z 26 pierwszymi spotkaniami w całym sezonie. Po raz kolejny do wygranej najsłabszą drużynę ligi poprowadziła doświadczona Sheryl Swoopes, która zaaplikowała rywalkom 22 punkty. - Każdy, który wziął udział w tym meczu zasłużył na wygraną - podsumowała krótko Swoopes, która wcześniej buzzer-beaterem dała Shock zwycięstwo nad Los Angeles Sparks.Dla Słońc z Connecticut porażka ta może być rujnująca w walce o najwyższe miejsca w Konferencji Wschodniej.

Wyniki:

San Antonio Silver Stars - Minnesota Lynx 61:72 (20:25, 20:17, 10:18, 11:12)

(Roneeke Hodges 12, Jia Perkins 10, Tully Bevilaqua 10 - Seimone Augustus 20, Maya Moore 19 (12 zb), Lindsay Whalen 10)

Tulsa Shock - Connecticut Sun 83:72 (16:20, 16:23, 27:16, 24:13)

(Sheryl Swoopes 22, Ivory Latta 19, Tiffany Jackson 16 (12 zb) - Tina Charles 21 (10 zb), Renee Montgomery 12, Asjha Jones 9)

Washington Mystics - Phoenix Mercury 79:86 (17:28, 17:15, 21:26, 24:17)

(Crystal Langhorne 27 (12 zb), Matee Ajavon 15, Jasmine Thomas 14 - Candice Dupree 27, Diana Taurasi 21, Penny Taylor 9)

Chicago Sky - New York Liberty 74:73 (26:19, 14:21, 18:20, 16:13)

(Sylvia Fowles 17 (14 zb), Erin Thorn 17, Epiphanny Prince 10 - Plenette Pierson 19, Nicole Powell 15, Cappie Pondexter 14)

Seattle Storm - Los Angeles Sparks 65:63 (13:11, 24:19, 14:13, 14:20)

(Lauren Jackson 14, Tanisha Wright 14, Camille Little 13 - Candace Parker 19 (14 zb), Ticha Penicheiro 15 (10 zb), Kristi Toliver 12)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)