EuroBasket, gr. A: Zwycięstwo Polaków po mękach i słabym meczu, Litwa lepsza od Turcji

Reprezentacja Polski po słabym meczu wygrała z Portugalią 81:73. Polacy długo przegrywali, rozegrali fatalną pierwszą połowę, ale zryw w trzeciej kwarcie i akcje doświadczonych zawodników pod koniec sprawiły, że pierwsza wygrana naszego zespołu w EuroBaskecie stała się faktem. W pozostałych meczach Litwa wygrałą bardzo ważny mecz przeciwko Turcji, natomiast Hiszpania nie miała problemów w spotkaniu z Wielką Brytanią.

Jacek Seklecki
Jacek Seklecki
Po dwóch meczach z potentatami grupy A Polacy mieli zmierzyć się z najsłabszą w tym zestawie Portugalią, z którą rywalizowali już w ubiegłorocznych eliminacjach do EuroBasketu. Spotkanie to od początku nie układało się jednak po myśli biało-czerwonych, którzy grali słabiej, aniżeli przeciwko Litwie i Hiszpanii. Wynik meczu przeciwko Portugalii szybko rzutem z dystansu otworzył Łukasz Koszarek, jednak w kolejnych minutach Polacy grali fatalnie. Po trafieniu rozgrywającego naszej kadry osiem kolejnych rzutów ekipy trenera Alesa Pipana nie doszło celu i Polacy przegrywali z Portugalią 3:7. W całej pierwszej kwarcie nasi zawodnicy trafili zaledwie trzy z 11 rzutów za dwa i przegrywali 10:13. Gra koszykarzy znad Wisły była tłem tego, co Polacy pokazywali choćby w spotkaniu z Hiszpanią. Niemal żadne założenia biało-czerwonych nie sprawdzały się w grze ze słabą Portugalią, a pojedyncze podrygi, jak udana akcja pick and roll w wykonaniu pary Łukasz Koszarek - Adam Łapeta, nic nam nie dawały. Po kilku dobrych minutach w defensywie Polacy zdawali się odzyskiwać swój rytm w ataku. Po celnej trójce Koszarka nasi zawodnicy odzyskali długooczekiwane prowadzenie 20:18. Wygrywali jednak tylko chwilę, bowiem w kolejnych dwóch akcjach Felipe da Silva zdobył pięć punktów. Dodatkowo Portugalczycy zdobyli następne sześć punktów, przy zaledwie jednym Polski i ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wygrywała już 29:21. Po fatalnej pierwszej połowie koszykarze trenera Pipana wyszli na drugą połowę zupełnie odmienieni. W zaledwie cztery minuty potrafili zdobyć aż 13 punktów nie pozwalając Portugalczykom zdobyć ani jednego kosza! Świetna seria w wykonaniu Polaków to zasługa dobrej skuteczności w rzutach z dystansu. Trafiali Szymon Szewczyk, Thomas Kelati i Dardan Berisha, którzy wyprowadzili naszą kadrę na prowadzenie 42:36! Swoje pierwsze punkty w drugiej połowie Portugalia zdobyła dopiero po sześciu minutach gry. Nasi rywale obudzili się z tego letargu i przez pozostałe cztery minuty tej części gry zdołali rzucić 13 punktów. Portugalczykom sprzyjało szczęście, bowiem zdarzały się akcje, w których sami wybijaliśmy sobie piłkę z kosza lub ta jak w ostatniej sekundzie trzeciej kwarty Jose Costa trafił z połowy boiska. To sprawiło, że po 30 minutach gry był remis 49:49. Wszystko na dobre rozegrało się w ostatniej kwarcie, w której trwała wyrównana walka kosz za kosz. Po tym, gdy zaczęło się od 49:49 były jeszcze trzy rezultaty remisowe (54:54, 56:56, 58:58). Żaden zespół nie ustępował, a momentem przełomowym wydawała się być akcja Adama Hrycaniuka. Środkowy Asseco Prokomu Gdynia zdobył trzy punkty w akcji dwa plus jeden i Polska prowadziła 65:61. Portugalia nie poddawała się i doświadczony Costa znów dawał nadzieję swojej kadrze. Minutę przed końcem meczu trafił z dystansu i Polska prowadziła już tylko 73:71. Rzuty wolne dobrze wykonywali jednak Thomas Kelati i Dardan Berisha, czym nie pozwolili rywalom na odrobienie strat. Polacy wygrali 81:73 i zanotowali pierwsze zwycięstwo podczas litewskiego EuroBasketu.
Portugalia - Polska 73:81 (13:10, 23:19, 13:20, 24:32)
Portugalia: Tavares 13, Costa 13, da Silva 12, Santos 12, Miranda 9, Andrade 8, Evora 2, Minhava 2, Fonseca 2. Polska: Koszarek 18, Berisha 16, Szewczyk 13, Leończyk 11, Kelati 8, Hrycaniuk 8, Skibniewski 4, Łapeta 2, Szczotka 1, Waczyński 0. Reprezentacji Hiszpanii po raz trzeci w tym turnieju przyszło mierzyć się z jedną ze słabszych ekip w swojej grupie. Mistrzowie Europy swoją siłę pokazali już na początku spotkania, kiedy to szybkimi akcjami uwidocznili swoją przewagę, ale z biegiem minut coraz bardziej zaczęli lekceważyć rywala. Ekipa Wielkiej Brytanii przed końcem pierwszej kwarty rozegrała się, a dwa punkty Luola Denga z linii rzutów wolnych w ostatnich sekundach pierwszych 10 minut zniwelowały przewagę drużyny trenera Sergio Scariolo do zaledwie trzech punktów (19:16). Jakby tego było mało, to kilka nieudanych akcji Hiszpanii na początku drugiej kwarty sprawiło, że Brytyjczycy wyszli na sensacyjne prowadzenie 21:19! Od tego momentu faworyci turnieju mocno się sprężyli. Zdobyli 15 punktów przy zaledwie trzech drużyny z Wysp Brytyjskich i znów pewnie prowadzili. Grę Brytyjczyków próbował ciągnąć do przodu Deng, a wspierał go pod koszem Daniel Clark. Obaj zdobyli 21 z 32 punktów swojego zespołu w pierwszej połowie. Dobre wrażenie robił też młody Devon Van Oostrum. 18-latek pewnie rozgrywał akcje Brytyjczyków i z bardziej znanymi rywalami grał bez żadnej presji. W drugiej połowie Hiszpanie znów przyspieszyli i znów odskoczyli. Bardzo dobre zawody rozgrywali bracia Gasol. Po 27 minutach gry mieli na swoim koncie aż 32 punkty i 15 zbiórek, co dobitnie pokazuje w jakim stopniu zdominowali oni strefę podkoszową. Właśnie główne dzięki swoim podkoszowym, ale także szybkim kontrom niskich graczy Hiszpania prowadziła 58:40. To był przełomowy moment tego spotkania, bowiem Wielka Brytania nie zdołała się już podnieść. Hiszpania do samego końca kontrolowała wynik, powiększając swoją przewagę do ponad 20 punktów. Cztery minuty przed końcem po akcji dwa plus jeden Sergio Llulla zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego wygrywali 76:53. Ostatecznie Hiszpania pokonała Wielką Brytanię 86:69. Mistrzowie Europy mają na koncie komplet zwycięstw, ale przed nimi dwa mecze przeciwko dwóm pozostałym faworytom grupy A. Wielka Brytania nadal czeka na swój pierwszy triumf.
Hiszpania - Wielka Brytania 86:69 (19:16, 19:16, 22:13, 26:24)
Hiszpania: P. Gasol 21, M. Gasol 18, Fernandez 11, Reyes 10, Ibaka 8, Rubio 4, Claver 4, Navarro 3, Llull 3, Calderon 2, San Emeterio 2. Wielka Brytania: Deng 17, Clark 14, Reinking 9, Adegboye 8, Johnson 8, Sullivan 5, Freeland 4, Lenzly 2, Boateng 2. W grupie A w trzeciej kolejce grupowych rozgrywek EuroBasketu doszło do pierwszego meczu potentatów w tej stawce. Litwa mierzyła się z Turcją. Oba zespoły razem z Hiszpanią powalczą o pierwsze miejsce, stąd mobilizacja w obu drużynach była wielka. Wśród Turków z wysokiego C zaczął Ersan Ilyasova. Były już zawodnik Milwaukee Bucks w pierwszych dwóch meczach turnieju zdobył łącznie 10 punktów, a wynik ten wyrównał w samej tylko pierwszej kwarcie meczu z Litwą. Gospodarze turnieju nie dawali się wicemistrzom świata i cały czas byli na prowadzeniu. Zawdzięczali to - podobnie jak w meczu z Polską - świetnej skuteczności w rzutach z gry. Z pierwszych 15 prób dziewięć znalazło drogę do kosza. W połowie drugiej kwarty uwidoczniła się pierwsza wyraźniejsza przewaga jednej z drużyn. Turcy od stanu 21:17 dla Litwy zdobyli 10 punktów z rzędu i prowadzili już 27:21. Mimo że to była jedna z najwyższych przewag Turcji w tym meczu to Litwa cały czas utrzymywała się blisko wicemistrzów świata. Gospodarze nie dali się atakom Ilyasovy, który zdobył 20 punktów, czy wielkiego Omera Asika. Środkowy Chicago Bulls w końcówce niemal w pojedynkę walczył pod obiema obręczami z podkoszowymi Litwy. W całym spotkaniu Asik zdobył 11 punktów, ale dodał do tego także 13 zbiórek. Zadecydowały błędy Turków. Fatalnie zachował się Emir Preldzić, który popełnił faul niesportowy. Litwa to wykorzystała i odskoczyła na kilka punktów, których Turcja nie dała rady odrobić. Dodatkowo na kilka minut przed końcem Turcy stracili swój mózg czyli Kerema Tunceriego. Rozgrywający został uderzony łokciem w twarz i po dłuższej chwili nie był w stanie sam podnieść się z parkietu, z którego został sprowadzony przez kolegów i na boisko już nie wrócił. Litwa wygrała 75:68 i w psychologicznej walce o medale jest 1:0 dla gospodarzy i w drugiej rundzie - w której oba zespoły na pewno się znajdą - zapewniła sobie punkt więcej od Turcji. Obu drużynom pozostała jeszcze rywalizacja ze świetną Hiszpanią.
Turcja - Litwa 68:75 (17:19, 18:13, 14:19, 19:24)
Turcja: Ilyasova 20, Asik 11, Onan 10, Turkoglu 9, Preldzić 7, Kanter 5, Tunceri 2, Savas 2, Arslan 2. Litwa: Songaila 12, Kaukenas 11, Jasaitis 11, Kalnietis 9, Pocius 9, Jankunas 7, Jasikevicius 7, Petravicius 5, Javtokas 4. Tabela

Msc Drużyna M PKT Z P Bilans
1 Hiszpania 3 6 3 0 256:220
2 Litwa 3 6 3 0 252:214
3 Turcja 3 5 2 1 237:192
4 Polska 3 4 1 2 236:253
5 Portugalia 3 3 0 3 202:247
6 Wielka Brytania 3 3 0 3 199:256

Grupa A

Data Godzina Miasto Mecz Wynik
31.08 14:15 Poniewież Hiszpania - Polska 83:78
31.08 16:45 Poniewież Turcja - Portugalia 79:56
31.08 20:00 Poniewież Litwa - Wielka Brytania 80:69
1.09 14:15 Poniewież Portugalia - Hiszpania 73:87
1.09 16:45 Poniewież Wielka Brytania - Turcja 61:90
1.09 20:00 Poniewież Polska - Litwa 77:97
2.09 14:15 Poniewież Hiszpania - Wielka Brytania 86:69
2.09 16:45 Poniewież Portugalia - Polska 73:81
2.09 20:00 Poniewież Turcja - Litwa 68:75
4.09 14:15 Poniewież Wielka Brytania - Portugalia
4.09 16:45 Poniewież Polska - Turcja
4.09 20:00 Poniewież Litwa - Hiszpania
5.09 14:15 Poniewież Wielka Brytania - Polska
5.09 16:45 Poniewież Hiszpania - Turcja
5.09 20:00 Poniewież Portugalia - Litwa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×