Wielce kontrowersyjną, a dla kibiców wręcz bulwersującą, decyzję podjęli Grzegorz Bachański, Jacek Jakubowski i Marcin Widomski, odpowiednio prezes PZKosz, prezes PLK S.A. i przewodniczący Rady Nadzorczej PLK S.A., którzy zwolnili z udziału w rundzie zasadniczej mistrza Polski.
- Przyjmuje, że decyzja podjęta przez prezesów, była najlepszą z możliwych. Oczywiście ma ona swoją negatywną stronę, wiąże się z pewnymi mankamentami, ale liczę, że została ona zbilansowana przez władze PLK i PZKosz - komentuje zaistniałą sytuację Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk.
- Prezesi Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki zostali postawieni prawdopodobnie przed najtrudniejszą decyzją. Mają oni jednak odpowiednią wiedzę i z pewności zrobili bilans strat oraz korzyści. Podejmując decyzję zapewne liczyli się z tym, że wielu osobom nie będzie się ona podobała, lecz wybrali najmniejsze zło ze wszystkich możliwości - dodał.
Zwolnienie Asseco Prokomu Gdynia z pierwszej rundy oznacza, że w fazie zasadniczej wystąpi nieparzysta liczba trzynastu ekip, co wiąże się z pauzami. W dodatku niektóre kluby utracą kontakt z mistrzem Polski.
- Zakładam, że prezesi podeszli do tej sprawy z ogromną starannością, zbadali wszystkie aspekty, ale trzeba przyznać, że to była bardzo trudna sprawa. Znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Ich decyzję należy uszanować, bo w tym wypadku nie było wyłącznie dobrej decyzji.
Rozwścieczeni i zbulersowani są kibice koszykówki, którzy na najpopularniejszym serwisie społecznościowym Facebooku wyrażają swój sprzeciw wobec kontrowersyjnego zwolnienia. - Oczywiście pojawią się negatywne komentarze, ale jak już mówiłem nie było tutaj szczęśliwego rozwiązania dla wszystkich.
Pozytywne rozpatrzenie wniosku trójmiejskiej ekipy ma ogromne skutki dla wszystkich drużyn ekstraklasy. Mogą one stracić część zysków, wiele emocjonujących spotkań, a wspomniane wcześniej pauzy wybić z rytmu koszykarzy.
- Mam to na uwadze. Myślę jednak, że możemy realnie myśleć o grze z Asseco Prokomem Gdynia na etapie szóstek. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie wszyscy kibice będą mieli okazję zobaczyć w akcji mistrza Polski - dodał Twardowski.
Prezes słupskiego klubu uważa, że skoro prezesi podjęli taką decyzję, to z pewnością zaważyły pozytywne strony gry Asseco Prokomu Gdynia w Zjednoczonej Lidze VTB, bo w całym zamieszaniu praktycznie o to się rozchodzi. A jakie mogą być pozytywne skutki? - Liga może zyskać wizerunkowo, przez promocję naszego kraju, ale i rodzimi zawodnicy, mając kontakt z zagranicznymi drużynami.
Wyjątkowe okoliczności sprawiły, że Kazimierz Wierzbicki, prezes sopockiego Trefla, wystosował do Bachańskiego, Jakubowskiego i Widomskiego list otwarty, w którym protesuje przeciwko zwolnieniu Asseco Prokomu Gdynia. Co na to Twardowski? - Nie znam treści listu otwartego prezesa Kazimierza Wierzbickiego, ale mamy demokrację, więc każdy może wyrazić swoje zdanie. Oczywiście decyzja może godzić w jego interesy, bo przecież derby z Asseco Prokomem w Ergo Arenie przyciągnęły ponad dziesięć tysięcy widzów, co w sportach halowych jest najlepszym wynikiem. Niemniej Trefl buduje silną drużynę, a więc powinien się znaleźć się w pierwszej szóstce, a wtedy dojdzie do meczów z mistrzem. Aczkolwiek dwóch wielkich wydarzeń się pozbyliśmy.
Czytaj również
Asseco Prokom zwolnione z gry w I etapie TBL!
Jacek Jakubowski: Nie chcę tego komentować