Świetna druga połowa - komentarze po meczu Wisła Can - Pack Kraków - Lotos Gdynia

W sobotni wieczór krakowska Wisła pokonała jednego z głównych pretendentów do mistrzowskiego tytułu, Lotos Gdynia 67:54. Oto co o tym spotkaniu powiedzieli trenerzy i zawodniczki obu zespołów.

Javier Fort Puente (trener Lotosu Gdynia): Przede wszystkim chciałbym pogratulować Wiśle zwycięstwa w tym jakże trudnym meczu. Krakowianki bardzo dobrze zagrały w drugiej połowie, co pozwoliło im osiągnąć korzystny rezultat. My też mieliśmy swoje szanse, w pierwszej odsłonie odskoczyliśmy nawet na kilka punktów, ale nie udało nam się tej przewagi utrzymać. Po zmianie stron nasze rywalki o wiele lepiej zagrały w obronie, my natomiast nie zaprezentowaliśmy tego, na co nas tak naprawdę stać.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can - Pack Kraków): Naszym założeniem na dzisiaj było jak najlepiej rozpocząć sezon. To założenie udało się zrealizować i cieszymy się, że mimo różnych kłopotów kadrowych, jakie mieliśmy w trakcie przygotowań do rozgrywek, potrafiliśmy zwyciężyć z silnym rywalem. Fakt faktem, w pierwszej połowie popełnialiśmy mnóstwo błędów i nasza gra z pewnością była daleka od oczekiwań. Po zmianie stron jednak udało się wyeliminować większość mankamentów oraz lepiej przykryć Amerykankę Anderson, która w pierwszych 20 minutach bardzo dała nam się we znaki. Teraz oczekujemy już tylko na powrót Erin Phillips.

Adrijana Knezević (koszykarka Lotosu Gdynia): Gratuluję koleżankom z Wisły wygranej. Krakowianki zagrały dziś o wiele lepiej niż jeszcze niespełna tydzień temu na turnieju w Łodzi, gdzie to my byłyśmy górą. My natomiast, nie zagrałyśmy tak, jak w okresie przygotowawczym. Brakowało nam polotu, konsekwencji. Skoro jednak miałyśmy przegrać to może lepiej, że ten pierwszy mecz, bo w finale to my mamy być górą.

Ewelina Kobryn (koszykarka Wisły Can - Pack Kraków): Cieszę się, że ten pierwszy mecz już jest za nami, bo początki zwykle są trudne. Wiadomo, że jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa, choć pierwsza połowa w naszym wykonaniu pozostawiała wiele do życzenia. Najważniejszy jest jednak końcowy rezultat. Osiągnęłyśmy go, bo byłyśmy odpowiednio nastawione do tego spotkania. Mobilizacja się opłaciła.

Źródło artykułu: