Czterech zawodników meczu nie wygra - relacja z meczu Zastal Zielona Góra - PBG Basket Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Udanie zainaugurowała rozgrywki ekstraklasy ekipa zielonogórskiego Zastalu. Podopieczni Tomasza Jankowskiego w pierwszym meczu w sezonie 2011/2012 wygrali z PBG Basketem Poznań 71:57.

Inauguracja Tauron Basket Ligi w Zielonej Górze nie przyciągnęła na halę CRS kompletu kibiców, jak to było w kilku meczach w zeszłym sezonie. Hala została zapełniona w około siedemdziesięciu procentach, ale mimo tego, jak na 5-tysięczny obiekt, to nie jest zły wynik. Ci, którzy już zdecydowali się w sobotni wieczór na koszykarskie emocje, sporo sportowych wrażeń jednak nie mieli. Drużyna z Poznania zagrała ambitnie, ale to Zastal przez cały mecz, na parkiecie wydawał się ekipą lepszą.

W zespole PBG zabrakło przede wszystkim doświadczenia, jak i szerokiej ławki zmienników. Zaledwie siedmiu z dwunastki meczowej teamu PBG, pojawiło się na parkiecie. Ten fakt już może mówić o braku stabilności kadrowej poznaniaków. Gdy wspomnieć jeszcze o tym, że w całym spotkaniu dla poznańskiej ekipy punktowało tylko czterech graczy, rysuje nam się obraz słabo zbilansowanej drużyny, gdzie siły poszczególnych koszykarzy są nierówno rozłożone. Dla odmiany, gospodarze takich problemów nie mieli. W zielonogórskim zespole, w przeciwieństwie do przyjezdnych (Damian Kulig 20 punktów, Aleksander Lichodzijewski 23.) nie było widać wyraźnego lidera. W Zastalu każdy kto pojawił się na parkiecie, dołożył mniejszą lub większą cegiełkę do zwycięstwa. Nawet lider zielonogórzan, Walter Hodge (7 punktów) w tym meczu mało miał z gwiazdora i był tylko jednym z wielu, którzy przyczynili się do triumfu.

Po pierwszej połowie na tablicy świetlnej widniał wynik 37:29. Podopieczni Milji Bogicevica wówczas jakoś trzymali się na nogach, a 8-punktowy dystans jak najbardziej był do odrobienia. Trzecia kwarta dała jednak odpowiedź na wszystko. W niej "Zastalowcy" udowodnili, że to oni mają równiejszy i przede wszystkim bardziej doświadczony skład. Większa rutyna koszykarzy Zastalu spowodowała, że miejscowi przed ostatnią odsłoną prowadzili 54:37.

Podopieczni Tomasza Jankowskiego przy takim wyniku nie mieli już w zasadzie prawa przegrać tej konfrontacji. Nieoczekiwany zwrot wydarzeń był raczej mało prawdopodobny, więc dla kibiców ostatnie dziesięć minut mogło być już tylko "sielanką". Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 71:57.

Zastal Zielona Góra - PBG Basket Poznań 71:57 (16:13, 21:16, 17:8, 17:20)

Zastal: Lawal 13, Stelmach 10, Mirković 9, Chanas 9, Dłoniak 7, Flieger 7, Hodge 7, Sroka 6, Rajewicz 2, Matczak 1, Chodkiewicz M. 0.

PBG Basket: Lichodzijewski 23, Kulig 20, Micić 9, Sulowski 5, Smorawiński 0, Parzeński 0, Comagić 0.

Źródło artykułu: