Nie spodziewałem się takiej decyzji - komentarze trenerów po meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Rosa Radom

W najciekawszym spotkaniu drugiej kolejki I ligi koszykarzy Spójnia Stargard Szczeciński ograła Rosę Radom. Sporo kontrowersji, szczególnie w obozie gości, wzbudziły decyzje trójki arbitrów. Jak jednak przyznał szkoleniowiec Rosy, Piotr Ignatowicz, nie wypaczyło to końcowego rezultatu.

Piotr Ignatowicz (trener Rosy): Zawaliłem trochę przewinieniem technicznym, bo mieliśmy dobry moment. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej decyzji. Pierwszy raz dostałem technicznego w takiej sytuacji. Zapytałem sędziego, czy nie widział tego gwizdka. Zrobiłem to w kulturalny sposób. Nie chciałbym zganiać wszystkiego na sędziów, ale przy tak agresywnej grze obu drużyn muszą być czujni. Od samego początku źle weszliśmy w mecz. Spójnia zaczęła bardzo agresywnie i kilka rzeczy im się udało. Myślę, że gdyby to nam się udało a im nie wynik byłby inny. Cieszę się, że w drugiej połowie wróciliśmy do gry, bo to pokazuje potencjał naszej drużyny.

Tadeusz Aleksandrowicz (trener Spójni): Przede wszystkim się cieszymy. Graliśmy przeciwko jednemu z faworytów tej ligi. Dwie kwarty bardzo dobrze nam poszły w obronie i w ataku. W pierwszej kwarcie mieliśmy małą niemoc rzutową przeciwko strefie, ale za to bardzo dobrze radziliśmy sobie pod tablicami. Później odzyskaliśmy rzut i dość łatwo prowadziliśmy ten mecz. To kosztowało wiele sił. W trzeciej kwarcie, gdy oni obniżyli skład zaczęli walczyć do upadłego i przejęli inicjatywę. Ale okazuje się, że oni też nie są z żelaza i nie mogli przez cały czas tak pracować. W końcu odzyskaliśmy inicjatywę i dość spokojnie wygraliśmy.

Komentarze (0)