Legenda NBA zdradza życiowy sekret. Całe życie walczył z depresją

Jerry West całą karierę uchodził za człowieka sukcesu, urodzonego zwycięzcę, wielką gwiazdę, żywą legendę. Określeń go charakteryzujących jest sporo, ale teraz okazuje się, że jego życie wcale nie było usłane różami.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodnik, którego sylwetka do tej pory tkwi w logo NBA i który trafiał w Finałach tej ligi z połowy boiska na dogrywkę, całe życie walczył z depresją.

W udzielonym niedawno wywiadzie, poprzedzającym wydanie jego nowej książki, koszykarz przyznał, że wszystko miało swój początek w dzieciństwie. Wtedy to jego ojciec bił go i nieustannie zaniżał jego samoocenę. Do tego stopnia, że odechciewało mu się żyć.

- Czasami kładąc się do łóżka po prostu nie chciało mi się żyć - mówił Jerry West. Dodał jednak, że choroba nigdy nie przeszkadzała mu w zawodowej karierze jako członka Los Angeles Lakers, bo za bardzo był owładnięty lękiem przed porażkami.

West dodał również, że w najgorszym okresie z obawy przed ojcem musiał trzymać strzelbę pod łóżkiem.

Komentarze (0)