Zielonogórzanie sezon zaczęli bardzo udanie, od dwóch zwycięstw. Najpierw podopieczni Tomasza Jankowskiego dość wysoko i pewnie pokonali na własnym parkiecie PBG Basket Poznań, a potem po wspaniałym meczu jednym punktem wygrali we Wrocławiu z miejscowym Śląskiem. Dobrze do drużyny wszedł Gani Lawal z NBA oraz krajowi zawodnicy, a swoje jak zwykle robi niesamowity Walter Hodge. To właśnie znakomity rozgrywający Zastalu na trzy sekundy przed końcem meczu we Wrocławiu zdobył punkty na wagę wyjazdowego triumfu koszykarzy z Grodu Bachusa.
PGE Turów spisuje się w tym roku fantastycznie i jak dotąd wygrał wszystkie trzy mecze. Na początek zgorzelczanie pokonali na swoim parkiecie Kotwicę Kołobrzeg. Co prawda podopieczni Jacka Winnickiego okazali się lepsi tylko o dwa punkty, ale warto podkreślić, że mimo nie najlepszej gry udało im się odnieść zwycięstwo. Doświadczony szkoleniowiec nie dopuścił do tego, żeby kolejny mecz był równie nieudany i Turów bardzo pewnie wygrał na wyjeździe z PBG Basketem, a później na swojej hali rozgromił Śląsk Wrocław. O sile zespołu ze Zgorzelca decydują świetni Konrad Wysocki oraz David Jackson. Nie można również zapominać o takich graczach jak chociażby Daniel Kickert i Aaron Cel.
Zgorzelczanie jawią się jako niezwykle silna ekipa, która jest z całą pewnością jednym z faworytów do mistrzostwa Polski. Aspiracje Zastalu nie sięgają co prawda aż tak wysoko, ale zdaje się, że zespół stworzony przez Tomasza Jankowskiego jest mocniejszy niż ubiegłoroczny. Zielonogórzanie powinni skutecznie powalczyć o play-offy, ale żeby to zrobić powinni wygrywać mecze na swoim parkiecie. Zwycięstwo z PBG Basketem nie oddaje w pełni możliwości zespołu. Czas na konfrontacje z o wiele bardziej wymagającym rywalem. Czy Zastal pokona wicemistrzów Polski?
Odpowiedź na to pytanie poznamy we wtorek. Początek spotkania Zastal Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec o godzinie 19:00.
na Instagramie 
na Facebooku 
