W czwartkowym spotkaniu zarówno drużyna Lotosu Gdynia, jak i gospodarz - Seat Gyor walczyły o pierwsze euroligowe zwycięstwo w tym sezonie. Przez 40 minut regulaminowego czasu gry oba zespoły toczyły bardzo wyrównana walkę. Ani jedna ani druga drużyna nie była w stanie odskoczyć na więcej niż kilka punktów.
Pierwsze 20 minut okazało się bardziej szczęśliwe dla gdyńskiego zespołu. Zarówno na bronionej, jak i atakowanej tablicy bardzo dobrze grała amerykańska środkowa Aneika Henry, która w tym czasie zdobyła aż 15 punktów.
Na drugą połowę Węgierki wyszły bardziej skoncentrowane niż miało to miejsce w pierwszej części spotkania. Trzecia kwarta zakończyła się remisem, zaś w czwartej podopieczne Akosa Fuzy wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. Na 3 minuty do końca spotkania prowadziły już nawet 8 "oczkami". Jednak znakomicie grająca w drugiej połowie Jolene Anderson zdobywała punkty seriami. To za sprawą jej 3-punktowego rzutu w ostatniej sekundzie meczu Gdynianki doprowadziły do remisu po 71, a tym samym do dogrywki.
W doliczonych pięciu minutach czwartkowego spotkania, drużyna Seatu Gyor nie dała szans podopiecznym Javiera Fort Puente. Wychodząc na 6-punktowe prowadzenie po 42 minutach meczu pozwoliły gdyniankom zdobyć zaledwie 5 "oczek" w dogrywce. Same rzuciły o 10 więcej i wygrały 86:76.
Kolejny mecz euroligowy gdyńska drużyna rozegra na własnym parkiecie - w czwartek, 27 października o godzinie 17:45. Zanim to jednak nastąpi, drużynę czeka sobotni wyjazd do Bydgoszczy na mecz z zespołem Artego.
Seat Gyor - Lotos Gdynia 86:76 (16:18, 12:13, 17:17, 26:23, d. 15:5)
Lotos Gdynia: Jolene Anderson 25 (5x3, 9 zb), Aneika Henry 19 (15 zb), Ines Ajanovic 10, Adrijana Knezevic 6, Ivana Jalcova 5 (6as), Justyna Żurowska 5, Geraldine Robert 4, Magdalena Ziętara 2, Magdalena Kaczmarska 0.
Seat Gyor: Quanitra Hollingsworth 23 (15 zb), Renee Montgomery 17, Rita Rasheed 15, Nora Nagy 9, Iva Ciglar 9 (9as), Anna Lakloth 6, Zsofia Simon 3, Gyorgyl Ori 2, Viktoria Vincze 2.