Pomimo, że teraz mamy końcówkę października, a nie początek listopada, okoliczności są obecnie niemalże identyczne do tych sprzed roku. Sezon 2010/2011 Polpharma Starogard Gdański rozpoczęła od czterech porażek, podczas gdy Anwil Włocławek przegrał tylko raz w trzech meczach. Stąd murowanym faworytem spotkania 5. kolejki w Hali Mistrzów byli gospodarze, ale ostatecznie po twardym boju doznali porażki 82:84.
Dzisiaj obie ekipy znajdują się w bliźniaczym położeniu. Polpharma nie wygrała żadnego z trzech pierwszych meczów i dopiero w kolejnym starciu, po wielu trudach, zwyciężyła ŁKS Łódź. To pokazuje, że drużyna z Kociewia ma duży problem z organizacją gry i choć Anwil również przegrał jeden z trzech swoich meczów, to jednak dwa ostatnie zwycięstwa, nad Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk, każą upatrywać faworyta niedzielnej rywalizacji w drużynie Emira Mutapcicia.
- Początek sezonu w wykonaniu Polpharmy był fatalny i na pewno będą się chcieli odbić dzięki meczowi w Hali Mistrzów. Natomiast my nie możemy im pozwolić na żadne szalone zwroty sytuacji. Swoją spokojną, równomierną grą powinniśmy ich skutecznie zniechęcić do wszelkich nieprzewidywalnych zachowań. Na pewno będzie to trudne, bo dotąd my również gramy falami, ale pora to wszystko uporządkować - mówi Marcin Nowakowski, rozgrywający Anwilu.
Dla 22-letniego rozgrywającego mecz z Polpharmą może być przełomowy - do tej pory grał bardzo krótko (przeciętnie 5 minut i notował w tym czasie 0,7 punktu i 0,7 straty...) i zdecydowanie przegrywał rywalizację z Krzysztofem Szubargą. W Polpharmie pierwszym rozgrywającym, po odsunięciu od zespołu Ivana Koljevicia, jest rówieśnik Nowakowskiego Tomasz Śnieg, co tylko powinno zwiększyć motywację playmakera Anwilu.
Walka na pozycjach obwodowych nie wydaje się jednak kluczowa, gdyż obie drużyny dysponują podobnym potencjałem ze wskazaniem na miejscowych. Trener Mutapcić może skorzystać z Szubargi, Nowakowskiego, Dardana Berishy, Johna Allena i Łukasza Majewskiego (średnio rzucają do spółki 41,4 punktu), zaś szkoleniowiec starogardzian Zoran Sretenović będzie rotował wspomnianym Śniegiem, Tony’m Weedenem, Piotrem Dąbrowskim, Grzegorzem Arabasem i Michaelem Hicksem (37,7).
Stąd najważniejsze pytanie jakie rodzi się przed niedzielnym spotkaniem brzmi czy Polpharma będzie w stanie zneutralizować Anwil tam, gdzie ten ma największą przewagę, a więc pod koszem. Corsley Edwards od początku sezonu prezentuje się najrówniej ze wszystkich zawodników "Rottweilerów" (18,7 punktu, 7,3 zbiórki i 22 oczka evaluation) i już na tym etapie sezonu został uznany przez trenera Energi Czarnych Dainiusa Adomaitisa najlepszym środkowym ligi. Jakby tego było mało, doskonale spisuje się zmagający z urazem mięśnia uda Seid Hajrić (11,5 punktu i 6 zbiórek).
Tymczasem wysocy z Kociewia wyglądają na razie o klasę gorzej. O ile jeszcze występy Jeremy’ego Simmonsa można uznać za satysfakcjonujące (11,8 punktu i 5 zbiórek), to już postawa Adama Metelskiego pozostawia wiele do życzenia (4,8 i 4,2). Sytuację podkoszową Polpharmy poprawiłby z pewnością Patrick Okafor, ale obie strony nie sformalizowały jeszcze negocjacji, które są prowadzone od kilku dni. Podpisania kontraktu można spodziewać się dopiero w przyszłym tygodniu.
- W każdym meczu trzeba walczyć. Liczy się obrona zespołowa, trzeba pomagać sobie w defensywie. Jeśli tak będzie, to jeden Edwards z nami meczu nie wygra. Z drugiej jednak strony trzeba powstrzymać wszystkich graczy. Rok temu właśnie przed meczem z Anwilem przyszedł do nas trener Sretenović i wygraliśmy. Musimy być dobrej myśli - komentuje wspomniany Metelski.
Mecz rozpocznie się w niedzielę, 23 października 2011 r. o godz. 18.00 i będzie transmitowany przez telewizję TV PLK. Oczywiście spotkanie będzie można również śledzić w Radiu Gra.