Całe spotkanie w Łodzi było bardzo wyrównane. O ile pierwsze minuty należały nieznacznie do koszykarek z Torunia, o tyle druga kwarta do bardzo dobra skuteczność gospodyń i kilkupunktowe prowadzenie w ich wykonaniu. Nie do powstrzymania były głównie koszykarki zza Oceanu Stephanie Raymond, Celestine Hoewisch i Laurie Prochaska.
Po przerwie koszykarki Energii zyskały przewagę pod tablicami, gdzie nie miała sobie równych zwłaszcza Jelena Maksimović. Dzięki temu podopieczne Elmedina Omanicia odrobiły straty, a nawet wyszły na niewielkie prowadzenie. Łodzianki nie myślały jednak, aby się poddać i o zwycięstwie miały zdecydować ostatnie minuty.
Mimo kilkupunktowej straty, jaka była udziałem łodzianek przed decydującym fragmentem meczu, więcej zimnej krwi zachowały gospodynie. Celne rzuty zza linii 6,75 Prochaski i z półdystansu Hoewisch i Raymord spowodowały, że to ŁKS zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Wygrana nad Energą była drugim zwycięstwem w wykonaniu ŁKS-u w tym sezonie. Tym samym łodzianki zrównały się bilansem z toruniankami, jednak ich plusem jest fakt, że mają już za sobą mecze z najtrudniejszymi przeciwniczkami - Wisłą, Lotosem i CCC.
ŁKS Siemens AGD Łódź - Energa Toruń 86:84 (23:25, 26:15, 14:28, 23:16)
ŁKS Siemens: Raymond 17, Hoewisch 17, Prochaska 17, Dalembert 12, Tromifowa 11, Urbanowicz 6, Kenig 4, Jeziorna 2.
Energa: Metcalf 25, Page 23, Maksimović 19, Mitchell 6, Ratajczak 6, Idczak 4, Tłumak 1.
Sędziowali: Maliszewski i Pełka.