Najgorszy mecz w trenerskiej karierze - komentarze po meczu KK ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski

KK ROW Rybnik nie przestaje nikogo zadziwiać, a w sobotnie popołudnie różnicą aż 18 punktów pokonał KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Trener Akademiczek nie miał wątpliwości, że był to jego najgorszy mecz na ławce trenerskiej w całej karierze. Co jeszcze powiedzieli bohaterowie spotkania?

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski): Trzeba zdecydowanie pogratulować drużynie z Rybnika zwycięstwa. Nie było może w tym meczu jakiejś wielkiej koszykówki z obu stron. Ten mecz od początku był bardzo nerwowy, a to zespół gospodyń szybciej się zorganizował i opanował. Kasia Suknarowska weszła i trafiła kilka bardzo ważnych trójek, zrobiła duża zamieszania, a dzięki temu ROW odskoczył. Tak naprawdę to był chyba mój najgorszy mecz w prowadzeniu zespołu w ciągu mojej dwudziestojednoletniej kariery trenerskiej. Niestety w ataku nie miałem w tym meczu zawodniczki, na którą mogłem ustawić grę. Nie mieliśmy w tym meczu atutów, żeby pokonać Rybnik, a gospodynie wygrały jak najbardziej zasłużenie.

Kazimierz Mikołajec (trener KK ROW Rybnik): Cóż mogę powiedzieć. Ja się bardzo cieszę, że udało nam się wygrać ten mecz. Jak mówiłem przed tym meczem, bardzo się go obawiałem, ponieważ Gorzów to jest po prostu firma. Bardzo starannie przygotowaliśmy się do tego meczu, szczególnie, jeśli chodzi o grę defensywną. Myślę, że wszystkie cele w obronie udało nam się zrealizowaliśmy. Dużo zmienialiśmy ze wstawkami agresywnej obrony na całym boisku, co chyba nieco wybijało z gry rywalki. Oczywiście było dużo otwartych rzutów z gry, które jednak nie wpadły do kosza. To jest na pewno jakaś przyczyna tego, że ten mecz rozstrzygnął się tak, a nie inaczej.

Claudia Trębicka (zawodniczka KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski: Przede wszystkim gratulacje dla drużyny z Rybnika. Mecz z pewnością nie był na najwyższym poziomie. Gdy nie potrafi się rzucić nawet dziesięciu punktów w kwarcie, to trudno nawiązać jakąkolwiek rywalizację. W obronie nie było najgorzej, bo straciłyśmy tylko 57 punktów, ale zdecydowanie zabrakło skuteczności. Cóż możemy zrobić. Musimy po prostu pracować dalej.

Magdalena Skorek (zawodniczka KK ROW Rybnik): Uważam, że mecz z Gorzowem wygrałyśmy obroną. Byłyśmy w stu procentach skoncentrowane. Miałyśmy swoje założenia, które realizowałyśmy chyba bardzo dobrze. Zatrzymałyśmy Gorzów na 13 punktach do przerwy, więc wydaje się - przynajmniej dla mnie - że jest to spory sukces naszej drużyny. Taki wynik jest dowodem n a to, że nasza obrona naprawdę była skuteczna. W drugiej połowie udało się utrzymać przewagę i dzięki temu wygrałyśmy mecz, z czego bardzo się cieszę. Dziękuję kibicom, którzy wspierali nas od pierwszej do ostatniej minuty. Mam też nadzieję, że nadal będziemy zwyciężać.

Komentarze (0)