Robert Skibniewski: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu

Śląsk Wrocław pokonał AZS Politechnika Warszawska 78:63 i odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Wrocławianie od samego początku spotkania zdecydowanie zdominowali poczynania na parkiecie.

Już po pierwszej kwarcie koszykarze Śląska Wrocław z drużyną z Warszawy prowadzili 27:13. Ostatecznie całe spotkanie zawodnicy z Wrocławia rozstrzygnęli na własną stronę. - Kiedyś musiało to przyjść. Trenujemy naprawdę ciężko, przed sezonem było naprawdę bardzo, bardzo, bardzo ciężko. Ta praca w końcu musiała przynieść efekty. Tak jak powiedziałem po pierwszym spotkaniu z Zastalem - z meczu na mecz ta nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej. Póki co na razie tak jest. Odnieśliśmy już pierwsze upragnione zwycięstwo. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej - powiedział Robert Skibniewski, rozgrywający Śląska.

- Jesteśmy dorosłymi ludźmi, zdajemy sobie sprawę w jakim mieście gramy, dla jakich kibiców, przed jaką publicznością występujemy. Poza tym nikt nie lubi przegrywać. My przegraliśmy cztery spotkania z rzędu, gdzie dwa mecze były do wygrania na wyciągnięcie ręki. Teraz walczyliśmy o życie. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu - dodał zdobywca ośmiu punktów w meczu z AZS-em Politechnika Warszawska.

Robert Skibniewski, rozgrywający Śląska Wrocław

Młoda drużyna z Warszawy Śląskowi nie sprawiła zbyt wielu problemów. Od początku meczu zarysowała się zdecydowana przewaga gospodarzy. Dopiero w czwartej kwarcie koszykarze AZS-u Politechniki zdołali zmniejszyć przewagę Śląska. - AZS to też jest młoda drużyna, niedoświadczoną, opartą na samych Polakach. Różnica w tym meczu była taka, że my to spotkanie zaczęliśmy z wysokiego C. Moim zdaniem to był klucz do wygranej. W poprzednich meczach ten początek był jakiś nerwowy, ociężały. Może niektórzy się czegoś bali, nie wiem. Teraz po prostu wyszliśmy na parkiet, nie mieliśmy nic do stracenia. Myślę, że tak już powinno być do końca - podsumował zawodnik drużyny z Wrocławia.

Komentarze (0)