Nerwowo i dramatycznie - relacja z meczu Energa Toruń - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Wielkie emocje i jeszcze większe nerwy - tak w skrócie można podsumować spotkanie, w którym toruńska Energa przegrała minimalnie we własnej hali z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. O tym meczu w Grodzie Kopernika mówić będzie się jeszcze bardzo długo, a powodów do tego jest bardzo dużo. Jednym z nich jest z pewnością fakt, że trener Elmedin Omanic po raz kolejny w swojej karierze nie dotrwał na ławce trenerskiej do końcowej syreny.

- Zawsze miło jest wywieźć wygraną z Torunia, ale mecz był niesamowicie nerwowy. Było wiadomo, że kto pierwszy uspokoi nerwy, ten wygra mecz - skomentował spotkanie mocno podenerwowany Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Jego podopieczne faktycznie w końcówce zachowały nieco więcej zimnej krwi, co szczególnie było widać w decydującej akcji meczu, kiedy to Katarzyna Dźwigalska z Tatum Brown przeprowadziły akcję na wagę zwycięstwa.

W obozie Akademiczek obawiano się pojedynku w Toruniu, bowiem po ubiegłotygodniowej porażce w Rybniku nikt nie wiedział, w jakiej kondycji psychicznej są gorzowianki. Pierwsze minuty szybko pokazały, że m.in. ta, która nie umiała spać po tamtej porażce, czyli Agnieszka Skobel, jest żądna rehabilitacji. Pierwsza część meczu należała do gorzowianek, ale ich przewaga zaczęła topnieć w momencie, gdy do pracy zabrała się Jelena Maksimovic. Dobra gra serbskiej środkowej spowodowała, że w trzeciej kwarcie Katarzynki prowadziły już nawet różnicą ośmiu punktów.

Końcówka trzeciej kwarty to jednak zachowanie zupełnie odbiegające od tych sportowych. Wszystko zaczęło się od przewinienia Maksimovic, z którym zupełnie nie potrafił pogodzić się trener Elmedin Omanic. Szkoleniowiec Katarzynek z rękoma rzucił się na sędziego Tomasza Trawickiego, za co został usunięty przez rozjemców z ławki rezerwowych, a przyjezdne dzięki całej serii rzutów wolnych, zdołały wyjść na prowadzenie.

Gdy na dokładkę piąte przewinienia popełniły Maksimovic, Julie Page oraz Bridgette Mitchell, a KSSSE AZS PWSZ prowadził na 2 minuty przed końcem 61:55 wydawało się, że w popularnym Spożywczaku jest już po meczu. Wtedy jednak sygnał do odrabiania strat dała Weronika Idczak. Rozgrywająca Katarzynek dwukrotnie trafiła zza linii 6,75 i na tablicy wyników pojawił się remis! Wtedy na akcję zdecydowała się Skobel, ale jej akcja nie przyniosła efektu. Dopiero ponowienie akcji i punkty Brown okazały się kluczowe, dla wyjazdowej wygranej Akademiczek w Grodzie Kopernika.

- Można było się spodziewać, że będzie to mecz walki - powiedziała po spotkaniu Emilia Tłumak, która pojawiła się na konferencji prasowej jako... pełniąca obowiązki trenera. Niezwykle ważnym momentem dla losów mecz i czwartej kolejnej porażki Katarzynek było piąte przewinienie Maksimovic, które popełniła w końcówce trzeciej kwarty. Serbska środkowa bez dwóch zdań była najlepszą zawodniczką w obozie gospodyń. Po jej zejściu z parkietu wśród torunianek zabrakło prawdziwej liderki.

Ciężko wywalczona przewaga w czwartej kwarcie, mogła pójść w niepamięć przy biernej postawie przeciwko Idczak, gdy ta dwukrotnie w końcówce trafiła zza łuku. Te rzuty mogły kosztować KSSSE AZS PWSZ bardzo dużo i kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby nie punkty Brown z końcówki meczu. - Jesteśmy szczęśliwe z tego, że mamy zwycięstwo na swoim koncie. Spotkanie było bardzo twarde, a Maksimovic bardzo ciężka do zatrzymania - powiedziała po meczu bohaterka Akademiczek.

Najskuteczniejszą koszykarką w zwycięskim teamie była Skobel, która tym samym szybko udowodniła, że ubiegłotygodniowy blamaż w Rybniku był raczej wypadkiem przy pracy. Swoje do wygranej dorzuciła również Agnieszka Kaczmarczyk, która w tygodniu praktycznie nie trenowała z powodu problemów zdrowotnych.

Energa Toruń - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 61:63 (17:23, 16:11, 13:19, 15:10)

Energa: Jelena Maksimovic 20, Weronika Idczak 11, Bridgette Mitchell 9, Róża Ratajczak 6, Julie Page 6, Emilia Tłumak 5, Leah Metcalf 4, Kaja Darnikowska 0.

KSSSE AZS PWSZ: Agnieszka Skobel 16, Tatum Brown 11, Lyndra Weaver 10, Allison Smalley 9, Chioma Nnamaka 9, Agnieszka Kaczmarczyk 8, Paris Johnson 0, Katarzyna Dźwigalska 0.

Źródło artykułu: