Laima Rickeviciute: Początek meczu ustalił jego późniejszy przebieg

KK ROW Rybnik to jeden z trzech zespołów, który po sześciu meczach legitymuje się bilansem sześciu zwycięstw. W ostatni poniedziałek ekipa dowodzona przez Kazimierza Mikołajca pewnie pokonała w Łodzi tamtejszy Widzew. Rybniczanki wygrały aż 84:57, a ich przewaga od pierwszej minuty meczu nie podlegała dyskusji.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Zespół ze śląskiego miasta pokazał kawał dobrej koszykówki, a pod jej wrażeniem byli niemal wszyscy na hali. - Przygotowywaliśmy się do tego meczu długo i efekty było chyba widać na parkiecie - zdradza szczegóły dobrej gry Laima Rickeviciute, litewska silna skrzydłowa KK ROW. Co w jej opinii było kluczem do sukcesu? - W całym meczu prezentowałyśmy dobrą grę w obronie, a gdy dołoży się do tego skuteczną grę w ataku, to różnica na koniec jest spora - dodała.

Rybniczanki dominowały od pierwszej sekundy meczu, w pierwszej kwarcie prowadząc już nawet 19:4, a w drugiej 42:14. - Od początku udało się jakoś narzucić swój styl gry i szybko uzyskałyśmy kilkunastopunktową przewagę. To wszystko ułożyło całe spotkanie - kontynuuje Rickeviciute. Jej drużynie nie przeszkadzał nawet fakt, że podstawowe zawodniczki miały olbrzymie problemy z przewinieniami. Niemal w chwilę po trzy przewinienia miały Sybil Dosty czy Alexis Rack, ale zmienniczki pokazały, że w koszykówkę również grać potrafią.

Lekko niezadowolona po meczu była natomiast sama Litwinka. Nie chodzi tu bynajmniej o wynik całego zespołu, ale o dyspozycję własną. Litwinka na swoim koncie zapisała 4 punkty, trafiając tylko 1 z 6 oddanych rzutów z gry, co zazwyczaj jest mocną siłą tej koszykarki. - Zdecydowanie to nie był mój najlepszy dzień. Nie wiem co się stało, bo czułam się dobrze, a swoje rzuty oddawałam z otwartych pozycji. Niestety nie wpadały do kosza, co jest tylko i wyłącznie moją winą, gdyż dostawałam bardzo dobre podania w momentach, kiedy nie było przy mnie żadnej zawodniczki obrony. Pozostawało mi tylko trafić - kończy Rickeviciute.

Przy słabszej dyspozycji rzutowej Rachele Fitz oraz dużej przewadze, litewska zawodniczka dostała dużo minut na parkiecie, co przełożyła oprócz wywalczenia 4 punktów na 3 zbiórki, 2 przechwyty i blok. Sama zainteresowana wie doskonale, że potrafi grać zdecydowanie lepiej i sama zapowiada, że jeszcze nie pokazała wszystkiego, na co ją stać.

Kolejną na to szansę będzia miała już w sobote, kiedy to KK ROW zagra z CCC Polkowice, a sama Rickeviciute w podkoszowej walce zmierzy się m.in. ze swoją rodaczką Gintare Petronyte.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×