Trudny miesiąc przed toruńskimi koszykarzami

Toruńscy koszykarze pucharowym pojedynkiem z II-ligową Astorią Bydgoszcz rozpoczęli najbardziej intensywny okres w tym sezonie. Teraz podopiecznych Grzegorza Sowińskiego czeka granie co trzy dni.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Prawdziwy sprawdzian będzie już w najbliższą niedzielę. O godzinie 17:00 Polski Cukier SIDEn podejmie mierzącą w awans do Tauron Basket Ligi silną Rosę Radom. - Już od minionej niedzieli myślimy o tym spotkaniu - mówi w rozmowie z SportoweFakty.pl trener Grzegorz Sowiński. - W pucharowym spotkaniu z Astorią szansę otrzymali ci, którzy dotychczas dobrze prezentowali się na treningach.

Jednak najbliższy pojedynek z Rosą Radom otwiera dla torunian serię gier z najtrudniejszymi rywalami. Potem beniaminka I ligi czeka daleki wyjazd do Jeleniej Góry oraz potyczka we własnej hali z SKK Siedlce. Następnie wyjazdowe derby ze Sportino Inowrocław oraz dwa pojedynki na szczycie z Startem Gdynia i Sokołem Łańcut.

- Teraz aktualnie wchodzimy w fazę grania co trzy dni - przyznaje Sowiński. - Dlatego w meczach pucharowych nie chcę za mocno obciążać liderów. Rosa Radom to kolejny podrażniony rywal, który prezentuje się znacznie poniżej swoich możliwości. Jeżeli by popatrzeć na skład całej kadry naszych przeciwników to naprawdę prezentuje się ona niezwykle imponująco. Trener Piotr Ignatowicz ma kilku graczy na każdej pozycji i to zawodników z tak zwanymi nazwiskami.

Torunianie jednak nie zamierzają łatwo sprzedać skóry. - Co prawda jesteśmy tylko beniaminkiem, ale mamy swoje aspiracje, zwłaszcza że zagramy na swoim terenie - dodał Sowiński.

Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie barwy PC SIDEn reprezentował środkowy Hubert Radke. Po kilku tygodniach rozstał się z toruńskim klubem i przeniósł do Radomia. Wówczas zastąpił go Dawid Przybyszewski. - W takich sytuacjach zawsze są obawy o to, jak zespół sprawdzi się po zmianach. Są one zawsze, gdy dochodzi do przemeblowania. My staraliśmy się skonsolidować drużynę, wyciągnąć z niej najlepsze rzeczy. Myślę, że to nam się udało - mówił wówczas na łamach Gazety Wyborczej prezes klubu Piotr Barański.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×