Karol Dębski: Pleszew zasługuje na I ligę

Drużyna Open Florentyna Pleszew w nowym sezonie II ligi mężczyzn spisuje się bardzo dobrze. Po siedmiu rozegranych kolejkach ma na swoim koncie komplet zwycięstw. Wszystko wskazuje więc na to, iż po kilku latach nieudanego walczenia o awans na zaplecze TBL, w końcu zakładany plan się powiedzie.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie brak awansu do I ligi, był dla Pleszewa wielkim rozczarowaniem. Zarząd klubu postanowił zatrudnić doświadczonego szkoleniowca: Andrzeja Kowalczyka oraz kilku graczy z przeszłością I-ligową a nawet Ekstraklasową. Jedną z nowych twarzy w ekipie z Pleszewa jest Karol Dębski. - W drużynie Open Florentyna Pleszew czuje się świetnie. Samo zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu i drużynie poszło szybko i sprawnie. Pleszew żyje koszykówką, tak więc na każdym kroku można odczuć sympatię kibiców, a drużyna dogaduje się niemal bez słów od samego początku - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, 27-letni skrzydłowy.

Po zakontraktowaniu takich zawodników jak: Wojciech Żurawski, Marcin Stokłosa czy Karol Dębski, nikt z fanów pleszewskiej drużyny, nie wyobraża sobie innego scenariusza niż awans ich pupili do I ligi. - Zarząd klubu wraz z trenerem zbudowali skład tylko w jednym celu, czyli awansu. Wierzę, że nam to się uda, ponieważ Pleszew zasługuje na I ligę. Ja osobiście innej opcji nie widzę, ale zdaje sobie sprawę, że czeka nas jeszcze dużo pracy i przed nami daleka droga to upragnionego awansu - potwierdza wychowanek Legii Warszawa. Póki co podopieczni Andrzeja Kowalczyka spisują się bardzo dobrze. Zawodnicy Open Florentyny Pleszew wygrali wszystkie siedem meczów. - Można powiedzieć, że idziemy jak burza. Myślę że nasza praca procentuje w każdym kolejnym spotkaniu - dodaje.

Ekipa z województwa Wielkopolskiego imponuje skutecznością. W trzech z siedmiu rozegranych spotkań, koszykarze z Pleszewa zdobyli ponad 100 punktów. Najpoważniejszym rywalem do awansu dla zawodników Open Florentyny jest z pewnością Astoria Bydgoszcz, która jeszcze w poprzednim sezonie występowała na zapleczu TBL. Niedawno obie ekipy spotkały się na parkiecie w Bydgoszczy. Po wyrównanym boju, lepsi w hicie II ligi okazali się goście z Pleszewa. - Najtrudniejsza dla nas była potyczka z Astorią, gdzie dopiero w końcówce meczu wyszarpaliśmy zwycięstwo - stwierdza skrzydłowy. Najbliższym rywalem lidera grupy A, będzie Księżak Łowicz, który w środę był o krok od sprawienia dużej niespodzianki w Pucharze Polski. Wówczas dopiero po dogrywce, drużyna z Łowicza okazała się słabsza od Siedleckiego Klubu Koszykówki.

Dla wielu obserwatorów, przejście Karola Dębskiego do niższej ligi było bardzo zaskakujące. Mało kto spodziewał się, iż zawodnik z przeszłością nawet Ekstraklasową zdecyduje się na II-ligowy klub. - Nie żałuje swojej decyzji. Bardzo chciałem grać w Pleszewie i cieszę się że tu jestem. Wierzę, że za rok wrócę z tym klubem do I ligi - mówi z nadzieją Dębski. Jeżeli gracze z województwa Wielkopolskiego utrzymają swoją wysoką dyspozycję, to z pewnością mają duże szanse awansować o ligę wyżej.

Wychowanek Legii Warszawa przez prawie całą swoją karierę był związany z zespołami z Mazowsza. Jedyną drużyną w jego karierze, spoza tego rejonu była ekipa Polpaku Świecie. Ostatnim jego klubem, była drużyna SKK Siedlce, z którą między innymi awansował w 2010 roku do I ligi, pokonując w finale baraży… drużynę z Pleszewa, i w poprzednim sezonie utrzymał się w lidze, po dramatycznych spotkaniach z Polonią 2011 Warszawa. - Kibicuje SKK z całych sił. Mam nadzieję, że chłopakom uda się awansować do wymarzonej fazy play-off. Ostatnio udało mi się nawet być na meczu SKK w Siedlcach, do tego jestem w stałym kontakcie z Jackiem Czyżem i Maćkiem Kotwickim. Zawsze przed i po moich i ich meczach rozmawiamy ze sobą, więc można powiedzieć, że jestem na bieżąco - kończy wychowanek Legii Warszawa.

Komentarze (0)