Trudno wygrać mecz, gdy zespół opiera się na trzech liderach. A nie może być już nawet mowy o nawiązaniu walki, jeśli dwie z tych postaci zawodzą. Tak właśnie ma się sprawa ze Sportino Inowrocław. W środowym meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza tylko Grzegorz Kukiełka zagrał na swoim poziomie, lecz nie można tu mówić o jakimś efektownym wyczynie. Bez trafienia z gry pojedynek skończyli za to Tomasz Zabłocki i Dawid Witos. Efekt był, więc nietrudny do przewidzenia.
Zagłębiacy zbombardowali rywala już w pierwszej kwarcie, mimo, że mecz otworzył celny rzut Jędrzeja Jankowiaka. Już po trzech minutach podopieczni Wojciecha Wieczorka prowadzili jednak 8:2, a tyle punktów gospodarze uzbierali w całej premierowej odsłonie. Połowa tego dorobku należała do Macieja Strzeleckiego, który po raz kolejny był najjaśniejszym graczem swojej drużyny.
Podobnie regularna postawa gości miała miejsce w drugiej odsłonie. Z tym, że Sportino rzuciło o oczko więcej, lecz rezultat 40:17 nie przystoi nawet ligowemu outsiderowi. Dzięki temu szkoleniowiec gości mógł rotować składem, co sprawiło, że trudno w jego ekipie wyróżnić jakiegoś lidera. Drugi strzelec całych rozgrywek, Michał Wołoszyn zakończył mecz z czternastoma punktami podobnie, jak Paweł Zmarlak.
Trochę wyrównanego basketu fani zgromadzeni w inowrocławskiej hali obejrzeli w drugiej połowie, gdy goście nie forsowali już tempa. To jednak nie zmieniło faktu, że i w tym fragmencie górą byli Zagłębiacy. Sportino po raz kolejny zawiodło i trudno już szukać powodów do optymizmu dla inowrocławskich kibiców. MKS natomiast po problemach na początku rozgrywek złapał swój rytm, czego dowodem są dwa wysokie zwycięstwa odniesione w ostatnich dniach.
POLOmarket Sportino Inowrocław - MKS Dąbrowa Górnicza 51:82 (8:20, 9:20, 17:19, 17:23)
Sportino: Strzelecki 14, Kukiełka 11, Jankowiak 7, Mowlik 7, Adamczewski 5, Wierzbicki 5, Zabłocki 2, Kozłowski 0, Michałek 0, Rychłowski 0, Wiśniewski 0, Witos 0.
MKS: Wołoszyn 14, Zmarlak 14, Szczypka 11, Kulikowski 8, Morawiec 8, Grochowski 7, Zieliński 7, Kubista 6, Zawadzki 5, Grzegorzewski 2.