Oba zespoły mogły wspólnie cieszyć się z awansu do I ligi. O ile w przypadku AZS WSGK Polfarmex Kutno była to realizacja zaplanowanego celu, to już Focus Mall Sudety Jelenia Góra zaskoczyły swoich fanów ogrywając w finale Open Florentynę Pleszew. Późniejsze losy beniaminków potoczyły się jednak zupełnie inaczej. W Kutnie Andrzeja Kowalczyka (odszedł do Open Florentyny) zastąpił Jarosław Krysiewicz. Zespół wzmocniło kilku koszykarzy ogranych na wyższym poziomie, na czele z Dawidem Brękiem. Z Jeleniej Góry gracze raczej odchodzili, a o nowych wobec braku gotówki trudno.
Mimo diametralnie różnej sytuacji ligowych, nowicjuszy dzielą tylko dwa miejsca i tyle samo punktów. Spowodowane jest to dwoma czynnikami. Słabszy start koszykarzy Polfarmex-u oraz dwa zaskakujące wyjazdowe zwycięstwa Sudetów. Podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza wykorzystali słabą formę zespołów z Inowrocławia i Lublina. Cały czas czekają jednak na zwycięstwo przed własną publicznością. Ostatnie mecze mogą napawać optymizmem. Jeleniogórzanie zdobywają przyzwoite ilości punktów i przegrywają po walce. Tak było przeciwko czołowym ekipom z Dąbrowy Górniczej oraz Torunia i w wyjazdowych bojach w Pruszkowie, czy Szczecinie.
Osiągnięcia Sudetów w żaden sposób nie mogą przerazić gości sobotniego starcia. AZS zapomniał już o początku rozgrywek i wygrał trzy ostatnie mecze. Podopieczni Jarosława Krysiewicza na rozkładzie mają beniaminków z Przemyśla i Krosna. Największy szacunek budzi jednak łatwa wygrana z Rosą Radom (76:58). Mimo że radomianie na razie zawodzą, tak łatwej przeprawy nikt się nie spodziewał. Czterech koszykarzy mocno zaznaczyło swoją obecność w tym spotkaniu. Aleksander Perka zdobył 18 punktów, Michał Marciniak i Grzegorz Małecki po 15, a Bręk 11. Lepiej prezentują się ostatnio także inni gracze: Mariusz Bacik w Krośnie, czy dość równo spisujący się Krzysztof Jakóbczyk. Pod koniec października doszło również do kilku zmian kadrowych. Odszedł Piotr Pustelnik, a w jego miejsce pojawili się Sebastian Balcerzak i Sebastian Grzesiński. Na razie jednak żaden z nowych graczy nie wyróżnił się niczym szczególnym.
Ubogo na tle rywala wygląda kadra Sudetów. Trener Taraszkiewicz może się jednak szczycić posiadaniem w składzie najlepszego strzelca rozgrywek. Łukasz Niesobski, bo o nim mowa, ostatnio jest w fantastycznej dyspozycji, co złożyło się na jego średnią 19,9 punktu na mecz. Ten koszykarz jest niekwestionowanym liderem swojego zespołu, przez co oddaje dużą ilość rzutów. Jeśli ma swój dzień, potrafi utrzymać Sudety w grze. W Szczecinie zdobył 29 punktów, lecz nic nie mógł poradzić na jeszcze lepiej dysponowanego Łukasza Pacochę. Z innych graczy warto zwrócić uwagę na czyniącego stały postęp Marka Kołtuna oraz Jarosława Wilusza, który okupuje trzecią lokatę w klasyfikacji zbierających.
Czy goście z Kutna przekonają się o sile Łukasza Niesobskiego? I czy wystarczy to Sudetom do odniesienia pierwszej wygranej na własnym parkiecie? A może to rozpędzeni goście odniosą czwarte zwycięstwo z rzędu? O tym przekonamy się już w najbliższą sobotę. Początek meczu w Jeleniej Górze o godz. 18:30.