Przyszedł czas na rewanż w Rosji - zapowiedź meczu UMMC Jekaterynburg - Lotos Gdynia

Już w najbliższą środę Lotos Gdynia rozegra swoje pierwsze spotkanie rundy rewanżowej Euroligi Kobiet. Rywalem gdyńskiej drużyny będzie rosyjski zespół UMMC Jekaterynburg.

Nie będzie to łatwe spotkanie, gdyż Rosjanki na własnym boisku są niezwykle groźne. W tym sezonie w Eurolidze wygrały one wszystkie spotkania, które rozgrywały u siebie, nie pozostawiając w nich swoim rywalkom żadnych złudzeń na zwycięstwo. Rosjanki łatwo pokonały Bourges Basket (68:50), VICI Aistes (85:49) oraz Uni SEAT Gyor (97:60). Mniej udana była seria wyjazdowa. Podopieczne Algirdasa Paulauskasa uległy tureckiemu Galatasaray (65:84) oraz hiszpańskiemu Ros Casares Valencia (52:60), odnosząc jednak zwycięstwa w Pradze (74:59) oraz w Gdyni (68:57). Jak do tej pory najskuteczniejszymi zawodniczkami litewskiego szkoleniowca są Sandrine Gruda (12,7 pkt, 4,9 zb) oraz Candace Parker (12,2 pkt, 6,2 zb). Jak przystało na drużynę, która walczy o Mistrzostwo Euroligi, w zespole UMMC powyżej 10 punktów co mecz zdobywają jeszcze inne trzy zawodniczki: Cappie Pondexter (10,8 pkt), Anete Jekabsone (10,6 pkt) oraz Deanna Nolan (10,3 pkt).

Trzy z pięciu wymienionych zawodniczek były wiodącymi postaciami w spotkaniu inaugurującym Euroligę w tym sezonie. 12 października, Jekabsone, Gruda oraz Nolan zdobyły w Gdyni po 14 punktów, zaś najlepszą koszykarką rosyjskiego zespołu była Maria Stepanova, która zdobyła 11 pkt oraz miała 14 zbiórek. W tamtym meczu w barwach gdyńskiego Lotosu najlepiej zaprezentowały się Geraldine Robert (17 pkt, 5 zb) oraz Aneika Henry (11 pkt, 6 zb). Ta ostatnia, od tamtego czasu prezentuje się w Eurolidze zdecydowanie lepiej, szczególny progres nastąpił w walce pod tablicami. Po pierwszej rundzie, Henry jest wciąż najlepiej zbierającą koszykarką (śr. 10.4 zbiórki w każdym spotkaniu). Jest ona również na trzecim miejscu w klasyfikacji double-double w całych rozgrywkach. Wszyscy liczą, iż w środowym spotkaniu punkty zdobywać będą pozostałe gdyńskie koszykarki, w szczególności Jolene Anderson, która ma ostatnio świetną passę, zaś w meczach wyjazdowych notuje średnio 23,7 punktu, Adrijany Knezevic oraz Justyny Żurowskiej.

Przed polskim zespołem bardzo ciężkie spotkanie. Lotos Gdynia nie wygrał z rosyjską drużyną od dwunastu spotkań, kiedy to 15 listopada 2007 roku pokonał jednym punktem moskiewski Spartak. Gdynianki nie złożą jednak broni. - To będzie ciężkie spotkanie, jednak jeżeli zagramy tak jak w Stambule, to jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo. Przed nami bardzo ważne spotkanie w polskiej lidze przeciwko drużynie z Polkowic, jednak w Rosji nie złożymy broni. Wszystkie zawodniczki są zdrowe i gotowe do twardej gry od pierwszej do ostatniej minuty - powiedział przed meczem trener gdyńskiej drużyny Javier Fort Puente. - Odczuwamy wszystkie podróże, jednak mam wielką nadzieję, że do środy wieczorem zregenerujemy się. Możemy wygrać ten mecz, jednak musimy wejść na boisko z wiarą w nasze możliwości. Bo jeżeli będzie inaczej, to to spotkanie przegramy już w szatni - dodał szkoleniowiec.

Różnica czasu pomiędzy Gdynią a Jekaterynburgiem to aż 5 godzin. Z całą pewnością tak długa podróż miała wpływ na gdyńską drużynę, jednak podopieczne hiszpańskiego trenera miały czas na odpoczynek i z całą pewnością są właściwe przygotowane do meczu.

Początek spotkania zaplanowano na godzinę 14 czasu polskiego.

Źródło artykułu: