Kto pierwszy, temu wreszcie dwa punkty - zapowiedź meczu POLOmarket Sportino Inowrocław - AZS Radex Szczecin

W pierwszej lidze drużyna POLOmarket Sportino nie wygrała jeszcze meczu, jej sobotni rywal AZS Radex także, tyle, że żadnego na wyjeździe. - Czas przerwać złą passę - zapowiada Maciej Raczyński, koszykarz AZS-u. - No właśnie. My chcemy tego samego - odpowiada Dawid Witos ze Sportino.

Na parkiecie Sportino prezentuje się coraz lepiej. Otwarcie mówią o tym nawet koszykarze drużyn przeciwnych. Tyle tylko, że póki co, nie widać tego w wynikach, bo zespół Aleksandra Krutikowa w tym sezonie jeszcze nie wygrał. W lidze przegrał dziesięć kolejnych meczów, na dodatek już w pierwszej rundzie Pucharu Polski uległ drugoligowej Stali Ostrów Wielkopolski. - Z trybun przyglądałem się przegranemu meczowi inowrocławian ze Spójnią w Stargardzie Szczecińskim (65:74 - przyp. red). Grali naprawdę nieźle. Nie było widać dużej różnicy poziomów pomiędzy tą ekipą, która zwyciężyła, a tą, co przegrała. Sportino ma dobrych graczy, których znam - Grzegorz Kukiełka, Dawid Witos, Tomasz Zabłocki - z rywalizacji na parkiecie, bądź jednej drużyny - mówi portalowi SportoweFakty.pl Maciej Raczyński, obrońca AZS-u Radex.

Swój były klub, po wygranym przez PC SIDEn meczu derbowym (73:60 – przyp. red), chwalił również Łukasz Żytko, który w Inowrocławiu spędził większość ze swojej kariery. - Wiem, co zawodnicy Sportino czują, przegrywając mecz za meczem. Nie jest to łatwe. Grają jednak coraz lepiej. Kiedy się przełamią, zejdzie z nich stres, a wtedy wszystko potoczy się w odpowiednim kierunku - ocenia dla naszego serwisu Żytko, w przeszłości zawodnik Noteci i Sportino.

Dwukrotnie w klubach z Inowrocławia grał także Raczyński. W sezonie 2005/2006 w Noteci i 2009/2010 w Sportino, skąd w połowie rozgrywek odszedł do Zastalu Zielona Góra. Sześć lat temu w Noteci występował też Krzysztof Mielczarek. - Wspomnienia powrócą. Choć było wtedy wiele przeciwności, mogliśmy z Krzyśkiem ogrywać się na parkietach ekstraklasy. Zawsze będę pamiętał o wiernych kibicach Noteci, bo choć nam nie szło, oni przychodzi i nas oklaskiwali - wspomina Raczyński.

Sentymentów nie będzie w sobotę. Obie drużyny chcą wygrać. Sportino, by po raz pierwszy zgarnąć komplet punktów, AZS z kolei chce pokazać, że nie jest drużyną tylko własnego parkietu. - W grudniu będziemy starali się udowodnić, że na obcych terenach też potrafimy wygrywać - zapowiada Raczyński. - Chcemy się wreszcie przełamać . A to, że przyjeżdża do nas AZS Szczecin, który do tej pory nie wygrał na wyjeździe, nie ma dla nas znaczenia - odpowiada obrońca Sportino Dawid Witos. - Musimy być skoncentrowani przez cały mecz. Nasza gra wygląda coraz lepiej, ale trudno powiedzieć, dlaczego nie przekłada się to na wyniki. Świetnie zagraliśmy pierwszą połowę w Pruszkowie, nieźle mecz z SIDEn-em, ale w obu tych spotkaniach nie wygraliśmy. Mam nadzieję, że w sobotę będzie inaczej - dodaje Witos.

Początek sobotniego meczu w Inowrocławiu o godz. 18.00.

Komentarze (0)