W środę w pierwszym meczu II rundy Pucharu Polski poznański MUKS wygrał we własnej hali z leszczyńską Tęczą różnicą dwóch punktów, a bohaterką spotkania została Żaneta Durak. W sobotę podopieczne Jarosława Zyskowskiego zrobią wszystko, żeby powtórzyć taki rezultat i wygrać po raz kolejny. Czy gospodynie pozwolą na to na własnym terenie?
Największym problemem trenera Zyskowskiego przed meczem w Lesznie jest kontuzjowany staw skokowy Marthy White. Amerykańska podkoszowa z urazem zmaga się już od dłuższego czasu i nie wiadomo, czy w sobotę w Trapezie będzie w stanie wspomóc swoją drużynę. Swoich sił próbowała już w ostatnich meczach, ale na parkiecie spędziła ledwie kilka chwil. Teraz w obozie teamu ze stolicy Wielkopolski mają nadzieję, że White pomoże w odniesieniu drugiej wygranej w sezonie.
Leszczynianki w ligowej tabeli znajdują się o dwie pozycje wyżej, mając dwa punkty więcej od sobotniego rywala. Celem podopiecznych Dariusza Raczyńskiego nie jest jednak walka o utrzymanie ligowego bytu, a o miejsce w fazie play off, dlatego Tęcza ten mecz po prostu musi wygrać. Z pewnością bardzo dużo zależeć będzie tutaj od gry Djenebou Sissoko, która to przygodę z polskimi rozgrywkami rozpoczynała właśnie w poznańskim MUKS-ie.
W bieżących rozgrywkach malijska podkoszowa notuje na swoim koncie średnio 12,5 punktu oraz 6,5 zbiórki i jest z pewnością bardzo wartościowym wzmocnieniem drużyny, bowiem w barwach Tęczy rozegrała dotychczas zaledwie cztery spotkania na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy. Zawodniczka ta miała być dużym wzmocnieniem na pozycjach podkoszowych w Lesznie i tak z pewnością jest, bowiem Raczyński w końcu ma kim rotować w walce pod tablicami.
Zmotywowana do dobrej gry w sobotnim meczu nie będzie jednak tylko Sissoko, ale i wszystkie jej koleżanki. - Ten mecz musimy wygrać i jestem pewna, że damy radę - przekonuje Katarzyna Bednarczyk, która po przyjściu do drużyny afrykańskiej zawodniczki może częściej grywać na swojej nominalnej pozycji, czyli niskiej skrzydłowej, a nie jak to bywało wcześniej, jako podkoszowa.
Sobotnie starcie będzie częścią mini serialu, jakim w tym tygodniu jest rywalizacja Tęczy z MUKS-em. Na razie 1:0 prowadzi MUKS, ale wygrana w Pucharze Polski z pewnością dla tej drużyny jest zdecydowanie mniej ważna, w porównaniu z ewentualnym triumfem w rozgrywkach ligowych. Dlatego tak MUKS, jak i Tęcza, w sobotę wyjdzie na parkiet z jasnym celem, jakim jest zwycięstwo.
MKS Tęcza Leszno - MUKS Poznań / sobota, godz. 18:00