Łukasz Majewski dla SportoweFakty.pl: Nigdy nie byłem utalentowanym zawodnikiem

Łukasz Majewski do tej pory spędził dwa sezony na parkietach najwyższej klasy rozgrywek. Debiutował w barwach Znicza Jarosław, a ostatnio był koszykarzem Polpharmy Starogard. Niespełna 26-letni skrzydłowy jednak już niebawem przywdzieje koszulkę Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski.

Patryk Kurkowski: W jakim klubie będziesz grał w nadchodzącym sezonie?

Łukasz Majewski: W Atlasie Stali Ostrów Wielkopolski.

Co kierowało tobą przy wyborze właśnie tej drużyny? Czy otrzymałeś ofertę od Polpharmy?

- Tak, miałem kila ofert również z Polpharmy. Moją ambicją jest ciągły rozwój sportowy, a właśnie Stal daje mi taką szansę. Jest to zespół, który ostatnio gra w play off zajmując czołowe miejsca PLK.

Czy patrząc przez pryzmat czasu, sygnowanie kontraktu z "Kociewskimi Diabłami" było dobrym wyborem?

- Tak, jak najbardziej zespół Polpharmy dał mi możliwość rozwoju sportowego, a spędzonego tam sezon mimo braku wyniku drużyny (Polpharma zajęła ostatnie miejsce - przyp. red.) nie uważam za stracony.

Jak będziesz wspominał ten niespełna rok spędzony w stolicy Kociewia?

- Zawsze będę miał sentyment do Starogardu Gdańskiego. Bardzo mile wspominam ludzi z którymi pracowałem, jak również osoby poznane prywatnie.

W minionym sezonie zdobyłeś aż 20 punktów przeciwko Czarnym Słupsk. Był to tylko przebłysk? Czy też może Łukasza Majewskiego stać na tak świetne występy w niemal każdym spotkaniu?

- Jestem młodym zawodnikiem, który cały czas pracuje nad sobą i swoimi słabościami. A co do meczu z Czarnymi mam nadzieję, że będzie ich więcej.

W nadchodzącym sezonie twoje byłe drużyny - Polpharma oraz Znicz wystąpią w PLK. Któremu zespołowi będziesz mocniej kibicować?

- Obydwa zespoły darzę dużym sentymentem. Życzę Zniczowi jak i Polpharmie udanego sezonu w PLK.

Jesteś jeszcze stosunkowo młodym koszykarzem. Czy masz jakiś indywidualny cel, który chciałbyś osiągnąć przed końcem kariery?

- Jak każdy sportowiec mam swoje marzenia i cele. Jak do tej pory jedno z największych marzeń się spełniło gram w ekstraklasie, na resztę będę ciężko pracował i spokojnie czekał.

Pod okiem jakiego trenera poczyniłeś największe postępy?

- U każdego trenera można się wiele nauczyć, należy jedynie intensywnie i ciężko pracować.

Na parkiecie walczysz do końcowej syreny. Skąd wzięła się u ciebie taka zawziętość?

- Nigdy nie byłem utalentowanym zawodnikiem. Brak talentu nadrabiałem ciężką pracą na treningu, walecznością i nieustępliwością. Te same cechy przenoszę na parkiet w czasie meczu.

Czy interesujesz się jakimś sportem poza koszykówką?

- W przerwie między sezonami dominuje siatkówka plażowa. To moja druga dyscyplina.

Komentarze (0)