Piotr Zieliński: Pierwszy taki mecz w życiu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze MKS-u byli w defensywie przez większość spotkania, lecz udało im się triumfować po dwóch dogrywkach. <i>- Pokazaliśmy charakter</i> - trafnie zauważył Piotr Zieliński, jeden z autorów wygranej.

Zagłębiacy nie przystępowali do meczu ze Startem Gdynia w roli faworyta, ale to oni cieszą się z odzyskania fotela wicelidera pierwszoligowej tabeli. Gdynianie nie potrafili utrzymać koncentracji do końca spotkania, które mogli wygrać dwa razy zanim zrobili to ich rywale. Wypuszczone zwycięstwo z rąk przez własne błędy może boleć, gdyż po dwunastej kolejce spadli na czwartą lokatę.

Piotr Zieliński od pierwszych sekund sobotniej konfrontacji prezentował wysoki poziom, w premierowej odsłonie zdobył bowiem niemal połowę punktów swojej drużyny. Z biegiem czasu grał jeszcze lepiej, a w ważnych momentach potrafił zachować zimną krew. Złapał jednak pięć przewinień i musiał opuścić boisko. - Na szczęście kolega, który mnie zastąpił dobrze zagrał, zresztą każdy coś dał od siebie. Trójki "Groszka" (Grzegorz Grochowski rzucił aż sześć trójek - przyp.red.), Wołoszyna i dobra gra Pawła Zmarlaka w końcówce bardzo nam pomogły. Bardzo się cieszę z wygranego meczu, chyba jak każdy. Jeszcze nie udało mi się zagrać takiego meczu, w którym były dwie, czy trzy dogrywki, już nie pamiętam ile dokładnie tego było - powiedział tuż po ostatnim gwizdku Zieliński.

Podopieczni Pawła Turkiewicza dwukrotnie mogli wygrać spotkanie, o czym wspominał sam szkoleniowiec, jednak zabrakło im koncentracji. - Ciekawe doświadczenie dla nas, było 5 punktów przewagi dla zespołu z Gdyni i udało się to wyciągnąć. Pokazaliśmy charakter i to dobrze rokuje na przyszłość. Mam nadzieję, że uda się jeszcze wygrać kilka takich trudnych meczów i będziemy wysoko w tabeli przed play-off - podkreślił zawodnik.

MKS przed sezonem przeszedł gruntowną przebudowę, w wyniku której nie był typowany do grona faworytów do awansu do TBL. Jednak dotychczasowe kolejki i obecnie zajmowane miejsce w tabeli wydają się nie potwierdzać tej opinii. - Po słabszym początku, niepowodzeniu w Kutnie, gdzie przegraliśmy z niżej notowaną drużyną, później nadszedł okres naszej dobrej gry. Mamy jeszcze trochę zapasu. Byle tak do play-off, później dyspozycja dnia będzie decydować - powiedział Piotr Zieliński.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)