Agnieszka Majewska: Z boiska mogłyśmy zejść z podniesioną głową

Koszykarki CCC Polkowice przegrały z Fenerbahce Stambuł. Pomarańczowe mimo wielkiej determinacji i woli walki nie zdołały wygrać z turecką drużyną, choć były tego bliskie i z faworytkami prowadziły równą walkę. Bardzo dobrą partię w ekipie z Polkowic rozegrała Agnieszka Majewska.

Przed dwie pierwsze kwarty koszykarski CCC Polkowice prowadziły wyrównaną walkę z faworyzowanym Fenerbahce Stambuł. Od trzeciej kwarty rozpoczęła się jednak dominacja Turczynek i to one ostatecznie zwyciężyły 86:79. - Mam nadzieję, że tak dobra postawa z meczu z Fenerbahce, jak i z meczów z Salamanki oraz w ogóle z euroligowych spotkań przeniesie się na polską ligę. W środę było to bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Szkoda tej przegranej, ale sądzę, że z boiska mogłyśmy zejść z podniesioną głową - mówiła po meczu Agnieszka Majewska.

Majewska w całym spotkaniu zdobyła 22 punkty i była jedną z najlepszych zawodniczek w drużynie z Polkowic. Nie przełożyło się to jednak na zwycięstwo z Turczynkami. - Przeważyły przede wszystkim indywidualności Fenerbahce, aczkolwiek jest to bardzo doświadczony zespół. Popełniłyśmy dość sporo błędów przede wszystkim w końcówce w obronie. Stąd ta przewaga Fenerbahce. Musimy z tego wyciągnąć wnioski, bo może byśmy nie wygrały tego meczu z Turczynkami, ale na pewno mogłyśmy być ich jeszcze bliżej - zauważyła Majewska.

Agnieszka Majewska (numer 12) w meczu z Fenerbahce

- Zawodniczki z Turcji zdominowały nas przede wszystkim fizycznie i wyraźnie dało się zauważyć, że nie jest to ta sama kategoria wagowa. Każdy mecz z tej klasy koszykarkami, jest bardzo dużym wysiłkiem, ale musimy sobie jakoś dawać z tym radę dopóki nie dostaniemy jakiś dodatkowych posiłków pod kosz - dodała koszykarka na pomeczowej konferencji prasowej.

W 11. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy polkowiczanki przegrały ostatnio we własnej hali z gdyńskim Lotosem. Pomarańczowe spotkanie rozpoczęły doskonale i już po pierwszej kwarcie miały jedenaście punktów przewagi, ale potem do głosu doszyły rywalki. W całym meczu Lotos zwyciężył 62:54. - Do każdego meczu podchodzimy z chęcią wygranej. Po porażce z Lotosem mam nadzieję, że pokazałyśmy, że wracamy na dobre tory. Na pewno będziemy chciały pokazać w polskiej lidze, że potrafimy grać i będziemy się biły o najwyższe cele - mówiła Majewska po spotkaniu z Fenerbahce.

- Na pewno to zmęczenie gdzieś się wkrada, ale koszykarki Lotosu też były zmęczone. W tym przypadku nie ma żadnego wytłumaczenia. Popełniłyśmy z Lotosem mnóstwo błędów, teraz wyciągniemy z tego wnioski i będziemy grały coraz lepiej. Taką mam nadzieję - podsumowała zawodniczka CCC Polkowice.

Komentarze (0)