Goran Jagodnik został nowym nabytkiem czeskiej ekipy - BC Nymburk. 34-letni zawodnik mierzący 202 cm wzrostu i pełniący na parkiecie rolę skrzydłowego parafował roczną umowę z tym zespołem.
Goran Jagodnik karierę rozpoczynał w 1991 roku, w słoweńskiej ekipie - Koper. Trzy lata później sygnował on kontrakt z zespołem Kovinotehny Polzela. W ostatnim sezonie w barwach tego klubu notował średnio 15,5 punktu oraz 5,6 zbiórek. Dobra postawa zaowocowała parafowaniem umowy z drużyną Savinjska Polzela. Także i w tym teamie 34-letni skrzydłowy pokazał się z bardzo dobrej strony zapisując na swoje konto 19,6 punktu oraz 6,8 zbiórek.
W kolejnych rozgrywkach zawodnik ten był już graczem Turk Telekom Ankara. W tym zespole Jagodnik nie należał już do najsilniejszych ogniw, ale z całą pewnością można powiedzieć, iż odnotowywał przyzwoite występy. Później Goran trafił do Mydonose Kolejliler, Adecco Olympique Lausanne oraz Lokomotiv Mineralnye Vody.
W 2002 roku podpisał kontrakt z włodarzami Prokomu Trefla Sopot. Już w debiucie na parkietach PLK pokazał, że jest świetnym graczem. Wychowanek słoweńskiego Kopru dopisywał do dorobku drużyny 16,9 punktu oraz 5,7 zbiórek w rozgrywkach ligowych. Kolejny sezon przyniósł jeszcze lepsze spotkania w jego wykonaniu. Jagodnik stał się zdecydowanie najsilniejszym ogniwem sopockiego teamu, zdobywając dla niego 19,1 punktu. Jednak od tamtej pory spędzał na parkiecie coraz mniej minut, czego skutkiem były gorsze statystyki.
Gracz ten rozstał się z Prokomem w 2006 roku. Wówczas to trafił do moskiewskiego Dynama. W stolicy Rosji nie zabawił zbyt długo, gdyż nie pogodził się z rolą zmiennika. Słoweński skrzydłowy zdecydował się na angaż we włoskim teamie - Legea Scafato. Mimo przyzwoitej dyspozycji, tuż po nowym roku sygnował kontrakt z Anwilem Włocławek. Ponownie zawodnik ten w polskiej Ekstralidze spisywał się znakomicie, notując w barwach Rottweilerów 18,5 punktu oraz 6,5 zbiórek.
W poprzednich rozgrywkach Jagodnik był graczem Hemofarmu Vrsac. Jednak sześć miesięcy temu doznał kontuzji kolana. Do momentu urazu, mierzący 202 cm wzrostu koszykarz zaliczał 14,1 punktu w rozgrywkach Ligi Adriatyckiej.
34-letni skrzydłowy w pierwszym meczu po powrocie do pełni zdrowia pokazał, że jest już w dobrej dyspozycji. Grając w reprezentacji Słowenii przeciwko ekipie Iranu w turnieju Alpos Cup zdobył 5 punktów (1/1 za 2, 1/1 za 3), 1 asystę oraz 5 zbiórek w 11 minut jakie spędził na parkiecie. Nie wziął on jednak udziału w turnieju eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Warto dodać, że drużyna Alesa Pipana nie zdołała wywalczyć biletu do Pekinu.