Poniedziałek w ESAKE: Yannakis zachowuje spokój

Igrzyska Olimpijskie w Pekinie zbliżają się wielkimi krokami. Koszykarska reprezentacja Grecji ma w swojej grupie bardzo trudnych przeciwników. Jednak zarówno szkoleniowiec narodowej drużyny - Panagiotis Yannakis jak i Vassilis Spanoulis zachowują spokój. Wyznają, że nie obawiają się swoich rywali, choć darzą ich szacunkiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Milosević szczęśliwy z powrotu do Grecji

W ubiegłą sobotę oficjalnym kontraktem z drużyną Olympiakosu związał się Igor Milosević. Zawodnik jest zachwycony powrotem do Grecji. Jednocześnie wyraził on swój szacunek do szkoleniowca ekipy z Pireusu - Panagiotisa Yannakisa. Milosević nie kryje również swoich marzeń związanych z reprezentowaniem narodowych barw Grecji.

- Cieszę się, że wróciłem do Grecji i będę mógł pracować pod okiem tak wspaniałego szkoleniowca jakim jest niewątpliwie trener Yannakis. Wierzę, że ciężką pracą trafię do narodowej reprezentacji, co jest moim marzeniem. Olympiakos zbudował fantastyczny zespół i ma szansę odnieść w tym roku wielki sukces, czyli wrócić na sam szczyt, gdzie jego miejsce - komentuje Milosević.

Spanoulis celuje w medal w Pekinie

Vassilis Spanoulis, który już niedługo rozpocznie ze swoją narodową reprezentacją zmagania na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie wierzy, że razem ze swoją drużyną odniesie sukces. Przestrzega jednak, że turniej przedolimpijski nie może stanowić wyznacznika formy jakiegokolwiek zespołu.

- Olimpiada nie ma nic wspólnego z turniejem przedolimpijskim. Zarówno motywacja jak i stopień trudności są na Igrzyskach znacznie wyższe. Mamy bardzo silną grupę, ale to nas nie zraża. Szanujemy każdego przeciwnika, bo wiemy, że inni zachowują respekt także przed naszym zespołem. Jeśli chcemy uzyskać wysokie miejsce i zdobyć medal, musimy być gotowi stawić czoła silnym rywalom. Jesteśmy tego świadomi. Mamy jednak doświadczenie, by radzić sobie z tym wszystkim na spokojnie - wyznaje Spanoulis.

Yannakis spokojny o Pekin

Grecja spotka się w Pekinie z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii, Chin, Angoli oraz Niemiec. Szkoleniowiec ekipy z Półwyspu Bałkańskiego - Panagiotis Yannakis zachowuje jednak spokój. I choć jest świadomy tego, że przeciwnicy są bardzo silni, to jednak nie stawia on swojego zespołu na straconej pozycji.

- Nie jesteśmy wybredni co do naszych przeciwników. Chcemy grać przeciwko najlepszym. Co prawda pierwsza faza będzie bardzo trudna, bo spotykamy się z najsilniejszymi zespołami, ale jeżeli z meczu na mecz będziemy poprawiać swoją skuteczność, bez względu na wygraną czy porażkę, mamy szansę odnieść sukces. Co do Stanów Zjednoczonych - to będzie dla nas spotkanie jak z każdym innym rywalem. Jestem dumny z tego, że mogę być członkiem tej reprezentacji.

Komentarze (0)