Fantastyczna runda, szacunek dla dziewczyn - komentarze po meczu KK ROW Rybnik - Matizol Lider Pruszków

KK ROW Rybnik z bilansem 10-3 zakończył pierwszą rundę w FGE, pokonując w sobotę Matizol Lider Pruszków (74:63). Radości z wygranej i całej rundy nie krył Kazimierz Mikołajec, trener śląskiego zespołu. - Wielki szacunek dla dziewczyn - mówił.

Adam Prabucki (trener Matizol Lider Pruszków): Gratuluje rywalom kolejnego zwycięstwa. Myślę, że dwa tygodnie temu miał gorzej niż dzisiaj. Ja przejąłem ten zespół taki jaki jest i trudno było coś więcej zrobić na dzień dzisiejszy. Ustępowaliśmy w wielu elementach gry: przegrywaliśmy walkę jeden na jeden, walkę na tablicach i moment powrotu do obrony. Duża liczba szybkich ataków spowodowała, że ten mecz przegraliśmy. W drugiej kwarcie straciliśmy bardzo dużo sił żeby dogonić rywala. Wydawało się, że wszystko idzie normalnie, ale w trzeciej kwarcie znów nastąpiło załamanie. Źle wybieraliśmy w ataku - nie wszystko jednak idzie od razu zmienić. Myślę, że czas będzie pracował dla nas, bo jest potencjał w tym zespole.

Kazimierz Mikołajec (trener KK ROW Rybnik): Powiem szczerze, że bardzo obawiałem się tego spotkania. Zespół z Pruszkowa do tej pory grał poniżej oczekiwań - pewnie tym była spowodowana zmiana trenera. To zawsze powoduje zmianę mentalną drużyny, jego nastawiania i charakteru. Patrząc na pracę pana trenera w ŁKS-ie wiedziałem, że będzie to trudny mecz, bo nawet w tak krótkim czasie będzie starał się nas czymś zaskoczyć. Mecz generalnie był wyrównany. Co się stało w drugiej kwarcie? Nic się specjalnego nie stało - zespół z Pruszkowa grał super fragment. Ja zrobiłem zmiany, lecz one nic nie dały. Był to czas na zmiany, bo musiałem podstawowym zawodniczkom dać odpocząć. Znam jednak swój zespół i wiedział, że nawet jeśli stracimy ileś tam punktów, to po powrocie do grania podstawowym składem będzie grali równy mecz. W drugiej połowie to się w 100 proc. potwierdziło.

Dla mnie to jest fantastyczna runda - wygraliśmy 10 spotkań, ponadto graliśmy bardzo równy mecz z Polkowicami. De facto przegraliśmy więc tylko dwa spotkania - z Lotosem, który tutaj zaprezentował się świetnie i w Krakowie, gdzie nikt nie wygrał. Chciałem przez to wyrazić mój ogromny szacunek dla dziewcząt za ich pracę, poświęcenie i charakter. Mam nadzieję, że tę pracę będziemy kontynuować w drugiej rundzie i pozwoli nam to utrzymać się w czołówce.

Laurie Koehn (zawodniczka Matizol Lider Pruszków): Czapki z głów dla Rybnika, zagrały świetne zawody. Nasz zespół w chwili obecnej jest w okresie, kiedy musi dużo pracować. Mamy nowego trenera i myślę, że wszystko idzie w dobrym, pozytywnym kierunku. Musimy dużo pracować, dzisiaj na przykład straciliśmy dużo punktów z kontrataków przeciwnika. Trener powtarzał nam, żebyśmy wracał do obrony, lecz nie zawsze to robiłyśmy i to widać w końcowym wyniku. Aby być lepszym, musimy ciężej pracować. Przed nami cała druga połowa sezonu i na pewno nikt się nie podda.

Magdalena Skorek (zawodniczka KK ROW Rybnik): Wiedziałyśmy z dziewczynami, że będzie to ciężki mecz i Pruszków postawi nam ciężkie warunki. Wydaje mi się jednak, że w tym spotkaniu nasz zespół pokazał charakter. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która walczy i się nie poddaje. Po fragmencie 0:20 byłyśmy w stanie z tego wyjść i zagrać rewelacyjną końcówkę. Cieszę się, że jestem częścią tej drużyny. Z meczu na mecz jest coraz lepiej i mam nadzieję, że w przyszłej rundzie będzie jeszcze lepiej.

Komentarze (0)