Wiadomość o tym, że Dawid Witos, czołowy koszykarz POLOmarket Sportino, jest bez klubu, podał w niedzielny wieczór jeden z koszykarskich portali. - Ta informacja nie wyszła ode mnie - wyjaśnia portalowi SportoweFakty.pl Artur Kisielewicz, rzecznik prasowy POLOmarket Sportino.
Umowa z zawodnikiem obowiązywała do czwartku, 15 grudnia. Dwa dni później Witos zagrał w ligowym meczu. Przeciwko MOSiR-owi Krosno, w wygranym po dogrywce przez inowrocławian 95:91, był jednym z bohaterów - zdobył 30 punktów, miał 3 zbiórki i 2 asysty. Wstępne informacje, o których mówiono w kuluarach, że wystąpił w spotkaniu bez ważnej umowy, klub dementuje. - Po 15 grudnia podpisaliśmy aneks do umowy. Zakładał on, że Dawid jest naszym zawodnikiem przez dwa najbliższe mecze - wyjaśnia naszemu serwisowi prezes POLOmarket Sportino Waldemar Buszkiewicz.
Do skomentowania zaistniałej sytuacji skory nie był trener POLOmarket Sportino Aleksander Krutikow. - Nie zajmuję się w klubie kwestiami umów. Proszę w tej sprawie rozmawiać z prezesem Buszkiewiczem - mówi nam szkoleniowiec. - Zapewniono mnie tylko, że w środę będę miał Dawida do dyspozycji - precyzuje Krutikow. - Potwierdzam. Aneks do umowy, który podpisaliśmy, obowiązuje do 21 grudnia. Nie ma więc obaw, że zawodnik nie zagra z Rosą Radom - zapewnia Buszkiewicz.
W podpisywanej latem umowie z zawodnikiem, zapis mówiący o tym, że jej ważność upłynie właśnie 15 grudnia, wprowadził klub. - Taka wersja kontraktu została przedstawiony mi i reprezentującemu mnie agentowi. Zgodziliśmy się na to - potwierdza ten fakt dla SportoweFakty.pl Witos.
Klub wyraża chęć przedłużenia umowy z zawodnikiem do końca sezonu. - Prowadziliśmy negocjacje w tej sprawie już od jakiegoś czasu. Dobrze by było, gdyby doszło do porozumienia pomiędzy stronami. W ostatnich meczach Dawid pokazał, że jest silnym punktem drużyny - informuje rzecznik prasowy Sportino. Kiedy więc zawodnik może spodziewać się nowej umowy? - Może zostać podpisana w każdej chwili. Może to być poniedziałek, może w środę, np. po meczu z Rosą - informuje nas Buszkiewicz.